Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy jeżdżą do Monachium i Cannes. Co ma z tego miasto?

Karolina Koziolek
Katja Lozina z UMP przekonuje, że trwają właśnie negocjacje w sprawie działek przy Teatrze Polskim. W grudniu ma być ogłoszony kolejny przetarg
Katja Lozina z UMP przekonuje, że trwają właśnie negocjacje w sprawie działek przy Teatrze Polskim. W grudniu ma być ogłoszony kolejny przetarg wizualizacje JEMS
Wyjazd na targi nieruchomości to wydatek rzędu 175 tys. zł. Co dzięki nim sprzedaliśmy? Na razie nic

Urzędnicy od lat jeżdżą na targi nieruchomości do Cannes czy Monachium. Efekt tych wyjazdów? Nie ma dotąd inwestora, który powiedziałby, że inwestuje w Poznaniu dzięki targom. Eksperci przekonują jednak, że mimo wszystko obecność na targach to dziś konieczność.

To nie dzięki targom
- Przy przetargu czy podpisywaniu umowy sprzedaży jeszcze żaden z inwestorów nie powiedział, że zdecydował się inwestować w Poznaniu, bo dowiedział się o nieruchomości na targach - przyznaje Paweł Diakowicz, odpowiedzialny za sprzedaż miejskich nieruchomości wicedyrektor WGN-u. On sam na targi nie jeździ. Za to odpowiedzialne jest Biuro Obsługi Inwestorów.

W przeciągu ostatnich kilku lat sprzedaż z 30 proc. wzrosła do ponad 50 proc. (stan na koniec sierpnia tego roku). Najlepiej w tej chwili sprzedają się działki pod budownictwo jednorodzinne. Ale Poznań wciąż ma problem ze sprzedażą wartych kilka milionów nieruchomości w śródmieściu: działek przy Teatrze Polskim czy byłego Szpitala im. J. Strusia przy ul. Szkolnej. Przetargi na te nieruchomości były rozpisywane już wielokrotnie, ale bez sukcesu.

- Chętni są, ale nie dochodzi do sprzedaży z powodu kłopotów technicznych. Jednak rozwiązanie ich nie leży w naszej gestii, to sprawa WGN-u - przekonuje Katja Lozina, wicedyrektor Biura Obsługi Inwestorów UM.

Dodaje, że na targi jeździć trzeba, bo "kto raz nie pojedzie, ten wypada z gry".
- Inwestorzy w jednym miejscu mogą dowiedzieć się wszystkiego, co ich interesuje w danym mieście i o proponowanych przez nie nieruchomościach. Poznań jest rozpoznawalny, stworzyliśmy jako pierwsze miasto w Polsce katalog inwestycyjny, byliśmy pod tym względem przykładem dla innych - przekonuje.

Co z tego wynika?
Owszem, w 2013 r. miasto sprzedało nieruchomości za ok. 50 mln zł, a większość była prezentowana w ubiegłym roku w Cannes - m.in. kamienica przy ul. Działyńskich 8, willa miejska przy Ułańskiej czy prawie 7 tys. mkw. przy ul. Jackowskiego. Jednak trudno powiedzieć, że był to bezpośredni efekt ich obecności na targach.

Lozina przy okazji wylicza inne działki sprzedane w ostatnim czasie: przy ul. Stawnej 11 (1,6 mln zł), przy ul. Działyńskich 3 (5,5 mln zł), przy ul. Mickiewicza 16 (1,6 mln zł), działka u zbiegu ul. Św. Marcin 65 i Garncarska 7 (12,3 mln zł), przy ul. Ułańskiej 3 (4 mln zł). Jej zdaniem część klientów to rezultat kontaktów, zawartych podczas targów. Jak mówił Paweł Diako-wicz z WGN-u, żaden z inwestorów tego nie potwierdził.

Ile kosztują targi?
Wykup powierzchni targowej i jej zabudowy to koszt ok. 170 tys. zł (w ubiegłym roku koszty te były dzielone z Urzędem Marszałkowskim). Do tego doliczyć trzeba udział pięciu przedstawicieli miasta. Koszt przelotu, hotel i dieta to 4 tys. zł od osoby, czyli łącznie 25 tys. zł.

Czy te pieniądze warto wydać? Katja Lozina jest przekonana, że tak.
- W ciągu tych kilku dni można nawiązać więcej kontaktów i odbyć więcej ważnych rozmów, niż podczas wszystkich imprez tego typu organizowanych w ciągu roku w Polsce - twierdzi.

Co na to eksperci?
- Trudno ocenić efekty komercjalizacji nieruchomości dzięki targom. Pokazywać się jednak na nich trzeba. Ogłoszenie o przetargu w gazecie, nawet ogólnopolskiej czy międzynarodowej, nie wystarczy. Sam internet też się tu nie sprawdzi - uważa dr Piotr Lis z Katedry Polityki Gospodarczej i Samorządowej Uniwersytetu Ekonomicznego.
Przekonuje, że szczególnie w branży nieruchomości liczy się osobisty kontakt z inwestorami.
- Trzeba im opowiedzieć o możliwości wykorzystania działki, potencjale regionu. Tego nie znajdą w warunkach przetargowych. Wyjazdów na tragi nie nazwałbym marnowaniem publicznych pieniędzy - ocenia dr Lis.

Możesz wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.gloswielkopolski.pl/piano

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski