Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Udany powrót Bandy Dzika

Marek Zaradniak
Podczas tego koncertu reaktywowała się poznańska Banda Dzika
Podczas tego koncertu reaktywowała się poznańska Banda Dzika Jakub Paluszkiewicz
Po 12 latach reaktywowała się i wtorkowego wieczoru zagrała w poznańskim klubie Blue Note Banda Dzika.

Z powrotami na estradę bywa różnie. Po dwunastu latach przerwy w nieco zmienionym składzie reaktywowała się poznańska Banda Dzika założona przez gitarzystę i wokalistę, barda Andrzeja Ciborskiego i grającego na harmonijce ustnej Krzysztofa Gąszewskiego. Wydała płytę "Moje kobiety" (niestety jest to tylko epka, a więc płyta zawierająca tylko 4 nagrania) i zaprosiła we wtorek na koncert do klubu Blue Note. Na początku usłyszeliśmy duet Ciborski - Gąszewski w "Balladzie o czekaniu". To rasowy blues. Słychać było, że obaj muzycy znakomicie się rozumieją i harmonijka Gąszewskiego stanowi ciekawe dopełnienie brzmienia gitary i głosu Ciborskiego. Po chwili gdy na scenę weszli pozostali członkowie zespołu usłyszeliśmy "Balladę o przedświcie". Bluesowe wejście klawiszy i współbrzmienie gitary zachęcały do słuchania. Łagodne brzmienie harmonijki i tym razem dopełniało całości. Z "A jeśli to prawda" słuchacze zapamiętali niezwykle energetyczną solówkę gitarową Kostka Andriejewa. Był to jednak nie rock, ale kolejny wspaniały blues. Rockowo brzmiącą gitarę usłyszeć można było w tytułowym utworze płyty "Moje kobiety", ale tam też zachwyciło brzmienie klawiszy Wojciecha Steca. "Pasjans" to natomiast kompozycja nostalgiczna, nieco leniwa, a "Malowanego świata"słuchało by się lepiej gdyby był trochę krótszy. Tak jak z przyjemnością słuchało się bluesa "Komu ja gram?". Niepotrzebnym elementem całego koncertu było wprowadzenie supportu "Bandy Dzika" czyli występu gitarzysty i wokalisty Czarka Bery. Gdyby tego wieczoru nie wystąpił nic by się nie stało.

Ci, którzy wybrali się na spotkanie z Bandą Dzika po latach nie żałowali, bo muzycy nie tylko przypomnieli utwory z tamtych lat, ale i klimat miejsca, którego już nie ma. Szkoda tylko, że jak wspomniałem na razie mamy tylko płytę EP-kę. Czas pomyśleć o albumie z prawdziwego zdarzenia. Twórczość Andrzeja Ciborskiego jest tego warta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski