Tak tylko, z okazji Dnia Kobiet, baba podkreślić chciała, jakie to teraz panie są…
Przyjęcie wesołe było. I smaczne. Przyjaciółka baby bez soli gotuje całkiem, ale tak doprawia, że wszystko bardzo dobre jest. O tej soli to mówiły trochę (o mężczyznach wcale, chyba, że do grupy tej polityków zaliczyć), ale też jakoś tak mądrze. Profesorka chwaliła kuchnię taką. Przedstawicielka o składniku jakimś mówiła, co to sól go ma, a też potrzebnym do życia jest. Doktorka, że i owszem, ale w ilościach tak małych, że i tak w produktach gotowych jest. W serze czy chlebie…
To jedyny spór był, bo wieczór cały na śmiechu upłynął. Solennie obiecały sobie, że częściej spotykać się będą, że dbać o siebie należy i dzwonić przynajmniej. No to baba już dnia następnego do profesorki zadzwoniła. Tyle, że przez przypadek.
Urwanie głowy w pracy miała, a w dodatku telefon za telefonem dzwonił. Kuzyn najpierw, że z rodziną nad morzem właśnie jest, kurier za chwilę, że przesyłkę ma, a numeru domu znaleźć nie może. A w dodatku tak się jakoś babie numer przyjaciółki przypadkiem wdusił…
Przeprosiła grzecznie, że pomyłkowo tak się stało.
- No wiesz, mogłaś wymyślić, że miłego dnia mi życzysz, albo co – zawód w głosie koleżanki baba usłyszała. Jak się już rozłączyły i odkryła, że dla odmiany numer kuzyna wdusiła, wnioski z nauk profesorskich wyciągnęła.
- Dzwonię, bo miłego dnia ci życzyć zapomniałam – mile się odezwała. - I ściskaj ode mnie wszystkich.
Kuzyn tak się widać grzecznością baby zadziwił, że zamilkł na chwilę dłuższą, po której odpowiedź, a właściwie pytania padły:
- Wszystkich, znaczy kogo? Innych kurierów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?