Trzy nastolatki z ośrodka w Niechanowie pod wpływem alkoholu. "Młodzież w czasie wolnym wymknęła się do pobliskiego sklepu"

To już kolejny raz, gdy głośno jest o Ochotniczych Hufcach Pracy w Niechanowie. Przypomnijmy, że w styczniu doszło tam do próby gwałtu na 13-letnim chłopcu, w marcu doszło do bójki wychowanków, a kilkanaście dni później dziewczynka w wieku 13 lat została przyłapana pod wpływem narkotyków. Okoliczności dwóch ostatnich zdarzeń nie są do teraz jasne.

Nieoficjalnie wiadomo, że w wyniku pierwszej sprawy ze stanowiska odwołano ówczesną komendantkę wielkopolskich OHP. Zastąpił ją Zbigniew Hurny. Miejsce pracy zmieniła także Agnieszka Nowacka, dotychczasowa kierowniczka ośrodka w Niechanowie. Przeniesiono ją do innego hufca, a na jej miejsce w Niechanowie przeniesiono z Wrześni Grażynę Kozanecką. Nieoficjalnie wiadomo też, że jeden z pracowników ośrodka, posądzany o konfliktowość został zwolniony z internatu. Pracuje jednak nadal w szkole.

Ośrodek Szkolenia i Wychowania w Niechanowie mieści się w budynku dworku, umiejscowionego w środku malowniczego parku. To tam, w murach pałacu odbywają się zajęcia teoretyczne prowadzone przez prywatną i niezależną szkołę z północy Wielkopolski. Kilkanaście metrów dalej stoli budynek internatu. To właśnie w nim miało dojść do styczniowej próby gwałtu.

Tym razem, w czwartek, 1 czerwca cztery dziewczynki oddaliły się z parku. Znaleziono je poza terenem ośrodka, pod wpływem alkoholu.

– Do zdarzenia, doszło poza terenem ośrodka. Młodzież w czasie wolnym wymknęła się do pobliskiego sklepu i myślę, że to jest problem, który warto zaznaczyć, bo ktoś im ten alkohol sprzedał

– relacjonuje Marianna Duda, która od niedawna pełni stanowisko rzecznika prasowego wielkopolskich hufców, a wcześniej zajmowała się koordynacją Centrów Edukacji i Pracy Młodzieży.

Nie jest do końca pewne, jakie stężenie alkoholu w wydychanym powietrzu miały dziewczyny.

– Po badaniu przez policję te stężenia alkoholu nie były wysokie (…) Badanie odbyło się na alkomacie kontrolnym, który wykazał u dwóch osób 0,5 promila i jedna miała 0,25

– kontynuuje M. Duda i podkreśla, że do zdarzenia doszło poza terenem ośrodka.

Wychowawca, zaniepokojony nieobecnością wychowanek, pojechał ich poszukać - spotkał cztery dziewczęta w wieku 15-17 lat przed sklepem. Przyznały się, że trzy z nich piły alkohol.

O zdarzeniu zawiadomiono policję. Jak podaje Krzysztof Socha z gnieźnieńskiej policji, o zdarzeniu poinformowano sądy rodzinne właściwe dla miejsca zamieszkania podopiecznych OHP. Po wizycie służb w Niechanowie z dziewczynami przeprowadzono „rozmowę wychowawczą”. O tym, co się stało zawiadomiono ich rodziców. Jak podaje Marianna Duda, po każdym tego typu zdarzeniu młodzież ma możliwość rozmowy z psychologiem, który współpracuje z ośrodkiem na podstawie umowy zlecenia.

Dlaczego nie ma pełnoetatowego psychologa? 10 maja na stronę Powiatowego Urzędu Pracy w Niechanowie dodano ogłoszenie o poszukiwaniu psychologa przy ul. Parkowej 2 w Niechanowie. Zatrudnienie miałoby się odbywać przez Ochotnicze Hufce Pracy. Organizacja oferuje umowę o pracę na czas nieokreślony, pracę na dwóch zmianach i wynagrodzenie 4300 zł brutto, dodatek funkcyjny w wysokości 200 zł brutto oraz dodatek stażowy.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Źródło: gniezno.naszemiasto.pl