Autorka ma dziś 90 lat i jest ciocią Macieja. Przed II wojną światową wraz z rodziną mieszkała w Kowlu. Jej ojciec był policjantem i gdy w momencie najazdu sowieckiego odmówił współpracy z okupantem, został wywieziony i rozstrzelany w Charkowie. Resztę rodziny wywieziono do Kazachstanu i tam powstawały wiersze, które stanowią jeden z rozdziałów wydanego w ubiegłym roku tomu Marii Kocińskiej "Ocalić od zapomnienia". Ujawnia się w nich gorycz wygnania, tęsknota za krajem i bliskimi oraz tamtejsza kazachska codzienność. Muzyka Kocińskiego (znanego choćby ze współpracy z Marylą Rodowicz) sprawia, że wersy stają się jeszcze mocniejsze, a dramatyzm potęgują solówki instrumentalistów. Nie bez znaczenia jest niezwykle ekspresyjny głos wokalistki.
- Dając mi do ręki ten tomik, ciocia zasugerowała, bym do tych wierszy napisał muzykę i ona jakby we mnie drzemała. Pisałem ją zaledwie trzy dni i trzy noce - jeszcze nigdy mi to tak łatwo nie przyszło. Potem pozostała tylko kwestia aranżacji. Na razie zrealizowaliśmy projekt z kwartetem, ale to nie jest moje ostatnie słowo - mówi Kociński.
Nie można obok tych śpiewanych wierszy przejść obojętnie. Trzeba ich uważnie posłuchać, zatrzymać się nad nimi, jak nad wzbogaconym o muzykę dokumentem naszej niepoznanej do końca historii.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?