Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Górski oplakatowuje Poznań. Znów.

Małgorzata Linettej
Plakaty z twarzą Tomasza Górskiego z poprzedniej kampanii dosłownie zalały Poznań
Plakaty z twarzą Tomasza Górskiego z poprzedniej kampanii dosłownie zalały Poznań Sławomir Seidler/archiwum
Wiele wskazuje na to, że poseł PiS Tomasz Górski wstąpił na stare ścieżki poprzednich kampanii wyborczych. Właśnie został przywołany do porządku przez komitet wyborczy swojej partii, bo bez uzgodnienia wydrukował swoje plakaty kandydata do Sejmu i na własną rękę zamierza je rozwieszać. Tymczasem partia mówi: stop! Najpierw formalności, potem plakaty.

Wizerunek posła Tomasza Górskiego z zachętą, by głosować na niego, miał się w tych dniach pojawić w poznańskich tramwajach i autobusach. Poseł kończącej się kadencji zajmuje jedenaste miejsce na liście PiS w okręgu poznańskim.

CZYTAJ TEŻ:
Finanse posła Tomasza Górskiego pod lupą Batorego
Czarne chmury nad posłem Tomaszem Górskim
Górski bez kary, bo sprawa się... przedawniła
Policja nie odpuszcza w sprawie posła Górskiego

Znalazł się tam niespodziewanie na życzenie prezesa partii Jarosława Kaczyńskiego. Wcześniej w ogóle miał nie startować. Powodem były m.in. zastrzeżenia wobec Górskiego dotyczące przekroczenia limitów na wydatki w kampanii wyborczej.

Chodziło o wybory do Parlamentu Europejskiego w 2009 roku, kiedy to plakaty z twarzą i nazwiskiem tego kandydata niemal zalały Wielkopolskę. Zawiadomienie o podejrzeniu znacznego przekroczenia wydatków na kampanię złożyli policji jego partyjni koledzy.

Dowodem miały być nie tylko plakaty, ale też zamówienie złożone przez sztab Górskiego na dystrybucję prawie miliona ulotek wyborczych. Poseł ostatecznie do europarlamentu się nie dostał, a sprawa przekroczenia limitu na wydatki może się rozejść po kościach, bo niedawno sąd umorzył postępowanie z powodu przedawnienia. Policja jednak się odwołała.

Czy teraz historia się powtórzy? Tomasz Górski po raz kolejny może wydać na kampanię więcej niż pozwala mu limit. Łukasz Grabowski, koordynator okręgowy komitetu wyborczego PiS przesłał właśnie pismo do Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Poznaniu z informacją, że plakaty Tomasza Górskiego nie mogą być wywieszone, bo nie jest to uzgodnione z komitetem wyborczym.

- Musieliśmy tak zareagować, bo poseł Górski nie wypełnił koniecznych formalności i nie wpłacił wyznaczonej kwoty na wydatki w kampanii - mówi Grabowski. - Poza tym, wygląda na to, że sama faktura z MPK już przekroczy przyznany kandydatowi limit.

Partia wyznaczyła Górskiemu kwotę 4 tys. zł i za tyle może on legalnie prowadzić swoją kampanię. Wszystkie wydatki muszą także "przejść" przez księgowość komitetu. Tymczasem Tomasz Górski umawiał się z MPK indywidualnie.

- Jest też kwestia agencji, z którą poseł współpracuje. Nie podpisała ona umowy z komitetem, więc nie ma prawa wieszać jego materiałów wyborczych - dodaje Ł. Grabowski. - Tomasz Górski miał też podobno podpisać umowę z Zarządem Dróg Miejskich na indywidualne wykupienie miejsca na swoje plakaty. Będziemy z nim o tych sprawach rozmawiać w środę.

Tymczasem inni kandydaci na posłów PiS w okręgu poznańskim poddali się rygorom określonym przez komitet. Bo to on podpisuje umowy, m.in. dotyczące druku czy dystrybucji materiałów wyborczych.

- Moje plakaty znajdą się niedługo w autobusach i tramwajach, właśnie podpisujemy w tej sprawie umowę z MPK - mówi Zbigniew Czerwiński, siódmy na poznańskiej liście kandydatów.

Sam Górski twierdzi, że to nieporozumienie i ma zgodę pełnomocnika PiS z Warszawy. Dodał, też że jego kampania jest czysta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski