MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Teatr Polski/premiera: "Kotka na rozpalonym blaszanym dachu"

Stefan Drajewski
"Kotka na rozpalonym, gorącym dachu" Teatr Polski
"Kotka na rozpalonym, gorącym dachu" Teatr Polski Monika Lisiecka
"Kotka na rozpalonym blaszanym dachu" zainauguruje działalność zmodernizowanej Malarni w Teatrze Polskim w Poznaniu.

Dramat Tennessee Williamsa wydawać by się mogło, że jest doskonale w Polsce znany. Tymczasem, bardzo rzadko gości na scenie.

CZYTAJ TEŻ:
Dwie premiery - dwa portrety rodzinne
Dramaty niemieckie w Teatrze Nowym w Poznaniu
Kon-Teksty - tydzień wrażeń teatralnych

- Sięgnąłem po dramat Tennessee Williamsa, bo zobaczyłem w nim mnóstwo ostrych tematów, które warto poruszyć - mówi Kuba Kowalski, reżyser spektaklu. - Mamy tu problem kłamstwa, które jakby organizuje nasze życie. Okłamujemy siebie, innych... Ale oprócz tego pojawia się w tej sztuce problem choroby, alkoholizmu, homoseksualizmu a właściwie homofobii...

- Istnieją trzy wersje dramatu. Mnie i Julię Holewińską, z którą współpracuję, zainteresowała najbardziej sugestia Kazana, który namawiał autora do zmiany zakończenia - opowiada Kuba Kowalski. - Kazan twierdził, że po tak dusznej nocy, w bohaterach musi dokonać się jakaś zmiana. Poszliśmy jego tropem, ale nie mogę zdradzać zakończenia.

- Dramat Williamsa opowiada o rodzinie, w której jak w soczewce odbija się obraz społeczeństwa - mówi Julia Holewińska. - Rozbudowaliśmy postać księdza, bo taki zabieg wydawał się nam konieczny W związku z tym dopisaliśmy pewne teksty, ale staraliśmy się być wierni sztuce. Staraliśmy się jedynie odczytać z niej jak najwięcej tropów wspólnych z otaczającą nas rzeczywistością.

"Kotka..." zdaniem reżysera jest dramatem bardzo realistycznym i jak na Williamsa jest mało nasycony symbolizmem. I dlatego starał się wspólnie z pozostałymi realizatorami tak przekazać tekst, aby miał on chociaż trochę charakter przypowieści. Stąd nie ma uwspółcześniania, nie ma adaptowania do realiów polskich, chociaż integralną częścią spektaklu będą piosenki rodem z koncertu życzeń .

- Bawimy się kodem kulturowym kobiecości i męskości, które w latach 50. ubiegłego stulecia były bardzo wyraziste i bardzo znaczące - dodaje reżyser. - Nigdy później kobiety nie były bardziej kobiece, a mężczyźni - męscy.

Kuba Kowalski nie ukrywa, że momentami język tego dramatu się zestarzał, ale już na pewno nie humor, który w nim tkwi i często jest niedostrzegany.

Reżyser do współpracy zaprosił Katarzynę Stochalską (scenografia i kostiumy), Damiana Pawellę (reżyseria świateł) i Piotra Maciejewskiego (muzyka).

W spektaklu zobaczymy: Teresę Kwiatkowską, Ewę Szumską, Barbarę Prokopowicz, Wojciecha Kalwata, Michała Kaletę, Jakuba Papugę i Andrzeja Szubskiego.

Premiera w czwartek 10 listopada o godzinie 19.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski