MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tamas Kadar: Musimy oczyścić głowy [ROZMOWA]

Karol Maćkowiak
Tamas Kadar: Musimy oczyścić głowy
Tamas Kadar: Musimy oczyścić głowy Grzegorz Dembiński
- Przyczyną porażki jest fakt, że zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej graliśmy bardzo dobrze, mieliście wiele szans na zdobycie gola, ale na nasze nieszczęście nie trafiliśmy do siatki - powiedział po meczu obrońca Lecha Poznań, Tamas Kadar.

Po zwycięstwie z Legią w Warszawie kibice oczekiwali wygranej u siebie z Jagiellonią. To jednak nie nastąpiło...
Przyczyną porażki jest fakt, że zagraliśmy dwie różne połowy. W pierwszej graliśmy bardzo dobrze, mieliście wiele szans na zdobycie gola, ale na nasze nieszczęście nie trafiliśmy do siatki. W drugiej połowie po strzeleniu gola uwierzyliśmy, że ten mecz jest już nasz, ale nie powinniśmy tego robić w czasie meczu. Było jeszcze wiele czasu do jego zakończenia. Jesteśmy załamani, bo graliśmy w domu, gdzie jesteśmy przecież bardzo mocni.

Po drugim golu dla Jagiellonii nie potrafiliście sobie stworzyć żadnej okazji do zdobycia bramki. Z czego to wynikało?
Staliśmy się nerwowi, nikt nie chciał wziąć piłki, byliśmy schowani za przeciwnikami i nieśmiali. Obrońcy mieli trudną sytuację - chcieliśmy rozpocząć akcję, ale nikt się nie ruszał, nie pokazywał.

Jaki był przełomowy moment tego meczu? Czy kluczowa była druga bramka dla Jagiellonii?
Moim zdaniem pierwszy gol dla rywali. Po nim daliśmy im uwierzyć, że mogą strzelić kolejne.

Zastępował pan na środku obrony Paulusa Arajuuriego. Mimo tego, że wreszcie wskoczył pan do składu nie może pan być zadowolony?
Nikt nie może być szczęśliwy po takim meczu. Fajnie, że zagrałem 90 minut, ale to nie jest najważniejsze, bo przecież przegraliśmy u siebie. Najważniejsze dla mnie jest, żeby zespół wygrywał. Niektórym piłkarzom zależy na własnych celach – ja pracuję dla drużyny.

Wasz główny przeciwnik w walce o mistrzostwo Polski, Legia Warszawa, również w tej kolejce stracił punkty.
Jesteśmy Lech Poznań i musimy patrzeć na siebie, a nie na to, jak grają nasi rywale: Jagiellonia, Legia...

W meczu z Jagiellonią brakowało wam piłkarza, który wziął piłkę i przyspieszył wasze akcje. Moim zdaniem takim graczem był Gergo Lovrencsics.
Bardzo brakuje nam Gergo Lovrencsicsa, który jest kontuzjowany. Nie może dać nam asyst, nie może dać nam goli. Nie mamy go teraz, jesteśmy zespołem i musimy sobie jakoś radzić bez naszego skrzydłowego.

W środę zmierzycie się ze Śląskiem u siebie. Lepiej od razu grać czy w ciągu tygodnia spokojnie się przygotować?
Mamy niewiele czasu na regenerację. Na pewno damy z siebie więcej niż sto procent.

Teraz macie tylko trzy dni do najbliższego spotkania ligowego. Zdążycie cokolwiek zmienić?
Będzie trochę czasu, najważniejsze jednak teraz to oczyścić głowy. Jeśli cały czas myślisz o porażce w ostatnim meczu, to trudno skupić się na kolejnym meczu. Dlatego uważam, że teraz najważniejsze to odbudować się pod względem mentalnym.

Rozmawiał Karol Maćkowiak

Reiss o Lechu: Zmarnowaliśmy szansę, którą sami sobie stworzyliśmy, wszystko zaczyna się od nowa

Źródło: Press Focus/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski