Po burzliwej sejmowej debacie na temat związków partnerskich pojawiło się wiele głosów, że niedopuszczenie do prac nad projektem ustawy to przegrana demokracji, wolności, społeczeństwa obywatelskiego. Jak pan, jako jeden z twórców polskiej demokracji, to ocenia?
Tadeusz Mazowiecki: Nie powiedziałbym, że to przegrana społeczeństwa obywatelskiego czy demokracji. Debata, niestety, zamiast być merytoryczna i pokazać wszystkie problemy, wątpliwości w głębszy sposób, była uskrajnianiem stanowisk. I, niestety, jak zwykle była pełna inwektyw.
W Sejmie brakuje merytorycznych dyskusji?
Tadeusz Mazowiecki: Bardzo brakuje. Poziom debaty publicznej, który Sejm powinien wyznaczać, a na pewno pamiętać, że współkształtuje standardy dyskusji, jest bardzo niski. Przez to dochodzimy do sytuacji, w której z jednej strony polska demokracja ma trwałe i mocne korzenie, co przejawia się np. poszanowaniem dla konstytucji, a z drugiej, demokracja jest bardzo spłycona przez niski poziom debaty publicznej i niedostateczne ambicje mediów, które kierują się głównie oglądalnością.
Może podniesieniu poziomu debat w Sejmie i odejściu od wyzwisk czy inwektyw służyłby kodeks etyki poselskiej?
Tadeusz Mazowiecki: Mówi się o nim od dość dawna. Bo byłby bardzo potrzebny. Tyle, że sam dokument standardów nie zbuduje. Potrzebna jest jeszcze wola stosowania się do niego. No i po prostu większe ambicje uczestników dyskusji. A nie tylko wzajemne okładanie razami, bez słuchania adwersarza.
Związki partnerskie poróżniły nawet członków rządu - ministra sprawiedliwości i premiera. Odrzucenie projektów jest uznawane za porażkę tego drugiego.
Tadeusz Mazowiecki: Tak bym tego nie nazwał. A na pewno nie jest to żadna poważna porażka. Nastąpiło jakieś niedostateczne uzgodnienie co do tego, jaki ma być głos rządu. Stąd spięcie pomiędzy premierem, a ministrem sprawiedliwości. Ale nie wyolbrzymiałbym tego. Tak samo jak światopoglądowego zróżnicowania Platformy Obywatelskiej. Bo to zróżnicowanie nie jest żadną tajemnicą. To nie porażka, a po prostu pewna trudność, z którą partia co pewien czas musi się zmierzyć. Ale równocześnie, tak jak członkowie PO, uważam, że owo zróżnicowanie jest wartością tej formacji.
Porażką premiera niektórzy przedstawiciele opozycji nazywają też porozumienie w sprawie budżetu Unii Europejskiej. Twierdzą, że można było wywalczyć więcej.
Tadeusz Mazowiecki: To absurd i stawianie sprawy na głowie. Bo porozumienie i wywalczone dla Polski pieniądze to wielki sukces premiera Tuska. Oczywiście, zawsze można powiedzieć, że powinniśmy dostać więcej. Ale w sytuacji, gdy budżet jest okrojony, Polska wyszła z bardzo dobrym rezultatem z ostatniego szczytu Rady Europejskiej. Zamiast dyskutować o rzekomej porażce, należy skupić się na tym, jak dobrze te pieniądze zagospodarować, w co je zainwestować. Perspektywa modernizacji Polski na przyszłe siedem lat właśnie została otwarta.
I w jakim kierunku powinna podążać?
Tadeusz Mazowiecki: Do tej pory minister rozwoju regionalnego dość dobrze pilnowała sensowności wydatków z unijnych pieniędzy, więc ufam, że tak będzie dalej. Bo to muszą być bardzo przemyślane ruchy, które sprawią, że Polska będzie się rozwijać i dorównywać lepiej rozwiniętym krajom Europy. Na pewno musimy dalej inwestować w infrastrukturę. Tu wciąż jest wiele do zrobienia. Naszą piętę achillesową wciąż też stanowi nauka. Postawiłbym więc mocno na nią i jej zbliżenie do przemysłu. To z kolei da efekt w postaci m.in. większej, a bardzo nam potrzebnej, innowacyjności gospodarki. I kolejna rzecz wciąż nam doskwierająca, bez naprawy której krajowi jako całości trudno się rozwijać: podział na regiony mniej i bardziej rozwinięte. Pieniądze z UE są szansą na zmniejszanie tych różnic.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?