Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szymon Ziółkowski przebrnął przez eliminacje, ale nie będzie ich dobrze wspominał

Radosław Patroniak
Szymon Ziółkowski.
Szymon Ziółkowski.
Troje polskich lekkoatletów: Paulina Guba w pchnięciu kulą, Szymon Ziółkowski (AZS Poznań) w rzucie młotem i Karol Hoffmann w trójskoku awansowali w czwartek z sesji przedpołudniowej do finałów ME w Helsinkach. Poznański młociarz zapewnił sobie awans dopiero w trzecim rzucie.

W pierwszej próbie uzyskał 72,05, drugą spalił i dopiero w trzeciej miał 73,74, co dało mu finał. To dziewiąty rezultat kwalifikacji. - Nienawidzę eliminacji. Rządzą się swoimi prawami, bo tutaj nie wypada odpaść. Dobrze, że skończyło się w ten sposób, a w sobotę będzie całkowicie inny konkurs - przyznał mistrz olimpijski z Sydney.

Znakomicie zaprezentował się natomiast zwłaszcza Hoffmann. Jego ojciec Zdzisław w 1983 roku, na tym samym stadionie i w tej samej konkurencji, zdobył złoty medal pierwszych mistrzostw świata. W czwartek Karol pokazał, że skocznia również jemu jest przychylna. Już w pierwszej próbie uzyskał 17,09 i zapewnił sobie awans. To zarazem rekord życiowy i trzeci w historii polskiej lekkoatletyki wynik. Od 17 lat żaden polski trójskoczek nie przekroczył granicy siedemnastu metrów.

- Kiedy wylatywałem z Warszawy tata powiedział mi tylko, że mam walczyć do upadłego i tak właśnie zamierzam zrobić. Chcę przypomnieć nazwisko, które Finowie usłyszeli w Helsinkach w 1983 roku - podkreślił Karol Hoffmann.

Przez eliminacje nie przebrnęła wicemistrzyni świata z Berlina (2009) w skoku o tyczce, Monika Pyrek, która pokonała zaledwie 4,35 , a to nie wystarczyło na zajęcie miejsca w finałowej dwunastce. Tyle, co Polka skoczyło 13 innych zawodniczek, ale na 12. pozycji ex aequo znalazły się trzy, w tym Pyrek i Czeszka Jirina Ptacnikova, która wysokość 4,40 opuściła. Od niej więc zależało, czy będą kolejne próby. Tylko Czeszka nie zgodziła się na przerwanie eliminacji, mimo że miała już zapewniony udział w finale.

Zawodniczki z innych krajów na znak protestu postanowiły palić kolejne podejścia. - Trener kazał mi dalej skakać. Nie byłam pewna, czy na pewno awansowałam. Nie chciałam ryzykować - mówiła przez łzy Ptacnikova.

Zwycięzcy czwartkowych finałów skoku w dal kobiet: Eloyse Lesueur (Francja) 6,815000 m kobiet: Olga Gołovkina (Rosja) 15:11,70skok wzwyż kobiet: Ruth Beitia (Hiszpania) 1,97100 m kobiet: Ivet Lalova (Bułgaria) 11,28rzut oszczepem mężczyzn: Vitezslav Vesely (Czechy) 83,72, ...6. Igor Janik (Polska) 81,21100 m mężczyzn: Christophe Lemaitre (Francja) 10,09

Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski