Szymon Mysłakowski jest jedynym aktorem spoza Poznania, który otrzymał od "Głosu" Medal Młodej Sztuki. Kiedy przy tej okazji pytałem go dwa lata temu, czy nie myśli opuścić bezpieczny Kalisz, odpowiedział: "Traktuję Kalisz jako przystanek w drodze… Ale nie narzekam, dobrze się tu czuję".
Zapytany, dlaczego zmienił miasto i teatr, powiedział: "Zrobiło się zbyt bezpiecznie. Wszystkie ścieżki wydeptałem i postanowiłem zmienić otoczenie. W Kaliszu zmieniła się dyrekcja, a ja w tym samym czasie otrzymałem propozycję od dyrektora Kruszczyńskiego. Jeszcze pod koniec ubiegłego sezonu zrobiłem zastępstwo w przedstawieniu "Dwunastu gniewnych ludzi", a teraz mam próby do "Obwodu głowy". To jest spektakl Zbigniewa Brzozy.
Szymon Mysłakowski urodził się i wykształcił w Krakowie. W Kaliszu spędził dziesięć lat i zagrał mnóstwo znakomitych ról. Nie zapomnę go jako Syfona w "Ferdydurke", tytułowego Tartuffe, Antoniego Wziętego w "Szalonych nożyczkach", Tobiasza w "Gwałtu, co się dzieje" czy Harry'ego w "Orkiestrze Titanic". Świetny był jako Prawdziwy Entuzjasta Teatru w "Mój Nestroy" i cudownie śpiewał w "Summertime". Kaliszanie mogą spać spokojnie, ich ulubieniec będzie dojeżdżał i grał tak długo w tamtejszych spektaklach, aż nie zejdą z teatralnego afisza.
- Nowy teatr, nowe miasto, które muszę poznać, są dla mnie nie lada wyzwaniem - opowiada Szymon Mysłakowski. - Dziesięć lat mieszkałem tak blisko Poznania, a nie poznałem go wcześniej. Muszę to nadrobić. Na razie mogę powiedzieć tylko, że się powoli oswajam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?