W tej chwili golęciński stadion nie nadaje się do rozgrywania żużlowych imprez dużej rangi. I długo jeszcze nadawać się nie będzie. W to, co kiedyś nazywało się dumnie stadionem Gwardyjskiego Klubu Sportowego Olimpia Poznań wpompowano już sporo pieniędzy, moim zdaniem zresztą bez sensu. Ktoś kilka lat temu ubzdurał sobie, że na Golęcinie może znów żużel się pojawić. Projekt „Sportowy Golaj – Golęcińska Strefa Sportu i Rekreacji” dwa razy zdominował walkę o pieniądze z poznańskiego budżetu obywatelskiego. Coś tam więc na Golęcinie zrobiono, ale jak kiedyś już napisałem za trzy miliony to można sobie wybudować ładny dom, a nie stadion w wielkim mieście.
Wszystko wskazuje na to, że "Sportowy Golaj" jest w impasie, bo w tym roku w te golęcińskie dyrdymałki juz nikt nie uwierzył i budżetu obywatelskiego "Sportowy Golaj" nie dostanie ani grosza. I trudno się spodziewać, że będą pieniądze z innego źródła. W mieście tną koszty niemiłosiernie i "Sportowy Golaj" pewnie pójdzie w zapomnienie. Chyba, że zdarzy się jakiś cud, ale to mało prawdopodobne.
Czy w Poznaniu zobaczymy w akcji Tai'a Woffindena i Macieja Janowskiego? Też mało prawdopodobne. Zbigniew Madoński, szef Poznańskich Ośrodków Sportu i Rekreacji mówi, że tor na Golęcinie jest przygotowany, ale cały obiekt nie spełnia wymogów stawianych przez Speedway Ekstraligę. Na Golęcinie z dnia na dzień nie pojawi się oświetlenie czy też nowe krzesełka. Nie ma też mowy o tym, by wrocławianie wzięli na siebie część kosztów związanych z modernizacją golęcińskiego stadionu.
I tak sen o wielkim Golęcinie został przerwany. Ale czy naprawdę ktoś spodziewał się innego końca? I tylko tych kilku milionów żal.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?