Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatki do szkół: Temat powraca. Czy posłowie poprą referendum?

Paulina Jęczmionka
Już w 2011 roku rodzice z akcji "Ratuj Maluchy" protestowali przeciwko reformie oświaty pod Sejmem.
Już w 2011 roku rodzice z akcji "Ratuj Maluchy" protestowali przeciwko reformie oświaty pod Sejmem. Rzecznik Praw Rodziców
Bój o sześciolatki powraca. W przyszłym tygodniu Sejm zajmie się reformą oświaty. Znów szykuje się burzliwa dyskusja. Bo opór opozycji jest silny. Jeszcze silniejszy - rodziców skupionych wokół akcji "Ratuj Maluchy", którzy złożyli wniosek o przeprowadzenie referendum.

Obniżenie wieku szkolnego od dawna wzbudza kontrowersje. Od dawna, bo reformę przyjęto w 2009 r. Rząd zakładał, że maluchy pójdą obowiązkowo do szkoły w 2012 r. Ale później tę datę, m.in. ze względu na nieprzygotowanie szkół, przesuwano. Teraz projekt ustawy ma być ostateczny - we wrześniu 2014 r. pierwsze sześciolatki pójdą do szkoły (o reformie czytaj w ramce). Jak twierdzi resort edukacji, szkoły są już gotowe.

Czytaj również: Rodzice sześciolatków idą do Sejmu. Akcja "Ratuj Maluchy" chce referendum

- W pierwszej połowie 2012 roku Państwowa Inspekcja Sanitarna przeprowadzała kontrole w szkołach podstawowych i bardzo dobrą lub dobrą ocenę stanu przygotowania do obniżenia wieku szkolnego otrzymało ponad 93 procent skontrolowanych szkół - mówiła w lutym w Sejmie minister Krystyna Szumilas. Tyle, że później pojawiły się wątpliwości, co do rzetelności badań, a także raport NIK, który stwierdzał, że tylko co piąta placówka jest gotowa na przyjęcie małych dzieci.

O tym, że reforma wciąż pozostawia wiele do życzenia mówią też rodzice z akcji "Ratuj Maluchy". Sprzeciwiając się obniżeniu wieku szkolnego, postanowili zebrać podpisy pod wnioskiem o referendum w tej sprawie. Zaangażowali się nie tylko rodzice, ale i nauczyciele, lekarze, ludzie showbizne-su. W czerwcu złożyli na ręce marszałek Sejmu wniosek z ponad 950 tysiącami podpisów. Wkład w to miała też Wielkopolska. Tylko w kilku ostatnich dniach zbierania z Poznania dostarczono ponad 3,6 tys. podpisów, z Kalisza - 1,1 tys., a np. z Konina - 737.

- Sama zebrałam ponad tysiąc podpisów, a byłam tylko jedną z wielu zaangażowanych osób - mówi Joanna Kinal z Międzychodu, mama sześciolatki. - Ludzie spontanicznie włączali się do akcji i szukali wsparcia w rodzinie czy u znajomych. Wnioski pojawiły się też w sklepach czy aptekach.

Kinal wskazuje, że większość szkół w Międzychodzie nie jest dostosowana do potrzeb maluchów. - W salach nie ma wyznaczonego miejsca do zabawy, a przecież sześciolatek nie usiedzi 45 minut w ławce - mówi. Wtóruje jej Małgorzata Waśko-Biedna, która koordynowała akcję "Ratuj Maluchy" w Pile i sama zebrała kilka tysięcy podpisów.

- Nie jestem przeciwna wcześniejszej edukacji, ale ona nie może odbywać się na siłę, w przepełnionych klasach, bez odpowiedniego sprzętu - mówi Waśko-Biedna, która liczy, że reforma nie dojdzie do skutku i nie obejmie jej pięcioletniego syna.

Co ciekawe, taką nadzieję mają również nauczyciele z oświatowa sekcja NSZZ "Solidarność" oraz pedagodzy z Polskiej Akademii Nauk, którzy mówią o skrajnym nieprzystosowaniu szkół i przestarzałych metodach nauczania. - Tu potrzeba kompleksowego systemu zmian, bo bez tego, jak wskazują badania, małe dzieci zniechęcają się do nauki - uważa Izabela Lorenz, szefowa oświatowej "S" w Wielkopolsce. - Poza tym, sześciolatki różnią się w rozwoju od siedmiolatków. Dlatego decyzję o wysłaniu ich do szkoły należy zostawić rodzicom.

Zobacz też: Jolanta Uchman: Sześciolatki rozwijają się w różnym tempie

A, jak podkreśla Lorenz, 950 tys. podpisów pod wnioskiem o referendum wskazuje, że rodzice chcą zabrać głos w tej sprawie. Tyle, że nie wiadomo jeszcze, kiedy posłowie w ogóle rozpatrzą wniosek. Najpierw marszałek Ewa Kopacz musi omówić tę kwestię z prezydium Sejmu i konwentem. Być może zrobi to już w przyszłym tygodniu.

I to nie oznacza jednak, że wniosek zostanie wtedy rozpatrzony. A żeby referendum w ogóle się odbyło, poprzeć go musi bezwzględna większość posłów przy obecności co najmniej połowy z nich. Wiadomo, że Platforma Obywatelska będzie przeciw.

- Dzieci rozwijają się dziś szybciej, łatwiej przyswajają wiedzę, wcześniej są na to gotowe - mówiła niedawno "Głosowi" Bożena Szydłowska z PO. - Rozumiem niepokój rodziców, ale uważam, że to burza w szklance wody. Rodzice, którzy posłali dzieci wcześniej do szkoły, oceniają tę decyzję pozytywnie. Podobnie jest też od lat w innych krajach Europy.

Czytaj: Bożena Szydłowska: Nie odbierajmy dzieciom szansy na rozwój

Innego zdania jest opozycja. Poparcie referendum zapowiedział już PiS, Ruch Palikota i SLD. Języczkiem uwagi będzie PSL, od którego głosów może zależeć los referendum. A zdania, jak na razie, są w partii podzielone.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski