Jednak z drugiej strony wiem, że bezdomnym może być zimno na dworze, że ktoś po imprezie, będąc pod wpływem alkoholu, wejdzie do tramwaju. W sumie to o wiele lepiej, niż gdyby pijany miał się samochodem rozbijać. Ale niech oni też uszanują innych pasażerów. Niech swoim zachowaniem, zapachem nie powodują, że mam odruch wymiotny, że chcę uciec z tramwaju i wolę wystawiać głowę za okno, by nie czuć zapachu starego, przetrawionego alkoholu, ubrań niepranych od zeszłej Wielkanocny. Takie obopólne porozumienie, że razem jedziemy, ale sobie nie szkodzimy.
W innych krajach też piją alkohol, też są bezdomni. Jednak nie przypominam sobie, bym spotkał tam kogoś cuchnącego w komunikacji miejskiej. O takim przypadku mówiła mi moja mama. Było to w Rzymie (tym we Włoszech). Pijany, śmierdzący mężczyzna siedział na kilku krzesełkach. Taki dość swojski widok w tym dalekim kraju, swojski tym bardziej że ten jedyny przypadek napotkany przez moją rodzinę... mówił po polsku.
Niestety, z powodów zapachów podróż komunikacją miejską w naszym kraju przez lata nie będzie pewnie przyjemnością, ale od czegoś trzeba zacząć. Może właśnie od groźby wyrzucenia z tramwaju!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?