ŚDM: Młodzi odkryją w Krakowie, że wiara może mieć znaczenie

Co jest takiego w Światowych Dniach Młodzieży, że dziesiątki tysięcy młodych ludzi z najodleglejszych stron świata przyjeżdża, by wspólnie się modlić?
Trzeba wrócić do pytania co tworzy Kościół. Kościół tworzy wspólnota ludzi, która ma jeden wspólny cel. Jest nim bycie zbawionym, świętym. Ta wspólnota ma szczególny wymiar właśnie w Światowych Dniach Młodzieży. Doświadcza się wówczas uniwersalności Kościoła, otwierają się oczy. Zdajemy sobie sprawę, z czegoś bardzo oczywistego o czym jednak zapominamy, że Bóg nie przyszedł tylko do nas, do Polaków. To wydarzenie, które uczy nas, że Kościół nie jest narodowy, nie jest tylko polski.

Czyli jaki jest?
Jest uniwersalny, jest czymś ponadnarodowy. ŚDM daje silne doświadczenie, że zwyczaje, modlitwy, które wykształciły się w Polsce, nie wyczerpują tego, czym jest Kościół. W innej części świata, ktoś modli się również do tego samego Jezusa, Maryi, również uważa ich za swoich, osobistych. Jezus jest tak samo prywatny i powszechny dla każdego człowieka na świecie, a Kościół w Polsce nie jest odniesieniem dla Kościoła w Europie. W Polsce przeżywamy swoją wiarę w taki sposób, ale ktoś spod innej szerokości geograficznej przeżywa ją inaczej i będzie w tym dotykał tych samych spraw co my.

Co dają wierzącemu ŚDM?
Byłem wcześniej na spotkaniu młodych w Kolonii. We wspólnocie, która wspólnie się modli można poczuć działanie Ducha Św. Mimo tak wielkiej różnorodności kultur i języka, ludzie czują, ze tworzą jedność, odczuwają w sercu pokój. To nadzwyczajne doświadczenie obecności Boga, który daje się rozpoznać we wspólnocie. Pamiętam, że w Kolonii Benedykt XVI mówił, jak wielokrotnie tłumy młodzieży spotykają się na festiwalach przy głośnej muzyce, światłach, czasem alkoholu i narkotykach. Przeżywają radośnie swoją młodość, popadają w różnego rodzaju ekstazy, ale tu, w Kolonii, mówił papież, przeżywamy ekstazę Ducha Świętego. Jednym słowem, jest w tym zbiorowisku ludzi silne doświadczenie Ducha Św., które empirycznie jest niewytłumaczalne. Człowiek czuje się w tym tłumie akceptowany, bezpieczny. Myślę, że niektórzy młodzi ludzie odkryją w Krakowie, że wiara może mieć wielkie znaczenie w życiu.

Czy to doświadczenie zmienia?
Dobre pytanie. Myślę, że każde przeżycie religijne wymaga pogłębionej refleksji. To czego doświadczam musi mnie prowadzić do pytania czym to było i jaka jest moja relacja wobec tego. Inaczej będzie tak samo, jak w przypadku wielu jednorazowych akcji duszpasterskich. Odbyły się, wszyscy mówią, że było świetnie, a potem wracamy do naszej codzienności i nie zmienia się nic, ani w mojej relacji z Bogiem, ani z drugim człowiekiem. Przeżyjemy doświadczenie duchowe i emocjonalne, ale nie ma to wpływu na decyzje, które podejmujemy. A przecież również one nas kształtują.
Do Polski przyjeżdża papież Franciszek. Czy należy liczyć, że skieruje słowa do polskiego Kościoła?
Obecność papieża ma szczególne znaczenie. Apostoł, ktoś posłany przez Jezusa, będzie pośród nas. Każdy jest ciekawy co powie Franciszek. Czekamy na kierunkowskaz, który wskaże w jaką iść stronę. Jest wielu proroków, którzy zapowiadają co papież powie, szczególnie na kanwie ostatnich ataków terrorystycznych, czy sytuacji Kościoła w Polsce. Ja chciałby swoje oczekiwania zawiesić i jego słowa po prostu usłyszeć.

Franciszek odniesie się do sytuacji w Polsce?
Trzeba pamiętać o tym, że papież nie przyjeżdża do nas na typową pielgrzymkę, ale spotyka się z młodzieżą z całego świata. Trudno więc spodziewać, się, że papież będzie mówił szczególnie do polskiego Kościoła. Jeśli tak się jednak zdarzy, będą to słowa, które będą miały wielką moc, ponieważ zostaną wypowiedziane na polskiej ziemi, będzie się można zawsze do nich odwołać. Tym bardziej, że Franciszek słynie z tego, że zawsze mówi bardzo jasno i wprost.