Czy wystarczy zmienić na papierze status starej krajowej "piątki" na gminną, by zaczęła ją przypominać pod względem natężenia ruchu? I czy nowa droga faktycznie ją zastąpiła? W środę sprawa dawnej "piątki", którą GDDKiA podrzuciła niczym kukułcze jajo do Swarzędza, Pobiedzisk i Łubowa, trafiła do Sądu Apelacyjnego. Gmina Swarzędz, która zaskarżyła niekorzystny dla siebie wyrok sądu okręgowego chce, by dwanaście kilometrów jej kłopotu, bo tyle dawnej "piątki" przebiega przez jej teren, trafiło do Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego. Powód?
- Tego rodzaju automatyzm, jak zaliczenie odcinka drogi krajowej po oddaniu nowego do kategorii drogi gminnej, jest bardzo rzadki w prawie i dlatego należy jasno sprecyzować kryteria - uważa mecenas Maciej Majewski, pełnomocnik gminy.
Nie każda stara "krajówka" przestała bowiem de facto nią być. Jak wylicza gmina, w 2010 roku dobowy ruch na "piątce" to było 15 tysięcy samochodów osobowych i 2100 ciężarówek. Teraz wciąż to jest ponad 10 tysięcy osobówek i ponad 1000 ciężarówek. Zdaniem pełnomocnika GDDKiA, Tomasza Depy, gmina powinna pogodzić się z prawem. Może niedoskonałym, ale jednak prawem.
Sąd za dwa tygodnie zdecyduje, czy skierować sprawę dalej czy rozstrzygnąć o niej samodzielnie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
