Suchy Las może stracić miliony z podatku za poligon w Biedrusku

Jeszcze zanim to nastąpiło, Wojskowy Zarząd Infrastruktury z Poznaniu (choć sam nie ma prawa wnioskować o zmianę klasyfikacji gruntów) ogłosił przetarg na „Weryfikację i aktualizację użytków gruntowych na terenie K-2201 Biedrusko w celu zmniejszenia opłat”.

Taka zmiana oznaczałaby dla Suchego Lasu mniejsze o 12 mln zł wpływy z podatku. I bynajmniej nie odzyskanie przez gminę terenu wykorzystywanego przez wojsko.

- Poligon jest uciążliwy, nie ma co do tego wątpliwości - mówi Grzegorz Wojtera, wójt gminy Suchy Las. - Gdy trwa tam strzelanie - trzęsą się szyby w oknach. W nocy 17 kwietnia wystrzały było słychać nawet w Poznaniu. Nie ulega też wątpliwości, że gdyby Biedrusko nie było odcięte od reszty gminy poligonem, czyli terenem zamkniętym - jego możliwości rozwoju byłyby zupełnie inne - podkreśla.

Fakt, że do gminnej kasy wpływa podatek za teren, na którym leży poligon, uciążliwości nie likwiduje, ale taki zastrzyk finansowy pozwala wiele zrobić.

- Za takie pieniądze można postawić jedną szkołę lub wybudować kilka kilometrów dróg - mówi wójt Suchego Lasu. - Mieszkańcy zdają sobie z tego sprawę i także dzięki temu współpraca z wojskiem do tej pory układa się bardzo harmonijnie.

Na zmianie klasyfikacji gruntów gmina może stracić ponad 12 milionów rocznie

Jak zapewnia nadleśniczy Nadleśnictwa Łopuchówko, wniosek o zmianę klasyfikacji gruntów ma służyć uporządkowaniu sytuacji.

- Poligon Biedrusko dzieli się na pole robocze i las - wyjaśnia Tomasz Sobalak, nadleśniczy Nadleśnictwa Łopuchówko. - Na terenie leśnym prowadzimy normalną gospodarkę w oparciu o operat urządzania lasu zatwierdzony przez ministra środowiska. Na polu roboczym nie prowadzimy obecnie żadnych prac leśnych. Jednak tam faktycznie rosną również lasy. Wojsko zrezygnowało z używania części pola roboczego pokrytego lasem. Jesteśmy w trakcie opracowywania nowego planu urządzania lasu, obejmującego także te tereny. Dlatego potrzebna jest zmiana klasyfikacji tych gruntów z terenów różnych na las - mówi nadleśniczy.
Sprzeczne z tą wypowiedzią jest jednak pismo, które w maju płk dypl. Piotr Kriese, komendant Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, wystosował do nadleśniczego , wójtów Suchego Lasu i Czerwonaka oraz burmistrzów Murowanej Gośliny i Obornik. Poinformował w nim, że „teren całego poligonu Biedrusko należy traktować jako teren niebezpieczny dla życia i zdrowia”

O ile zatem przekształcenie poligonowych „terenów różnych” w leśne dla nadleśnictwa oznaczałoby uporządkowanie sytuacji, a dla wojska niewątpliwe oszczędności, to dla mieszkańców nadal cały teren poligonu pozostałby zamknięty. Wojsko nie zamierza się stamtąd wyprowadzić. Nadal także w Bied-rusku odbywać się będą ćwiczenia.

- Mamy nową strzelnicę, odnowiliśmy także inne obiekty na poligonie - mówi kpt. Piotr Wójcik, oficer prasowy Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych, zawiadującego poligonem. - Będziemy z poligonu korzystać jak dotąd - informuje.

Pikanterii sprawie dodaje fakt, że z mocy prawa wstępu do lasu nie można nikomu ograniczać. W przypadku poligonu już tak.
Grzegorz Wojtera uważa, że zaistniała sytuacja dowodzi luki w prawie. - Gdyby tereny wykorzystywane na potrzeby wojska stanowiły oddzielną, uwzględnioną w przepisach kategorię, można byłoby pogodzić i interesy leśniczych, i gmin, które uciążliwości znoszą na co dzień - mówi.

Teraz wszystko w rękach starosty. To on zdecyduje, czy zmienić klasyfikację gruntów i tym samym pozbawić gminę Suchy Las wpływów z podatku, czy odrzucić ten wniosek.

- Starosta Poznański jest w trakcie zbierania informacji dowodowej w sprawie dotyczącej weryfikacji gleboznawczej klasyfikacji gruntów położonych w gminie Suchy Las, na terenie poligonu Biedrusko - poinformowała nas Maria Lipska, dyrektor gabinetu starosty.

- Ostateczne rozstrzygnięcia nie zostały jeszcze podjęte z uwagi na wyjątkowo skomplikowany i złożony charakter sprawy, a co za tym idzie konieczność dokładnego zbadania wszystkich aspektów - dodała.