Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebudowa Grunwaldzkiej: Jakie rekompensaty dostaną mieszkańcy?

Robert Domżał
Państwo Płowensowie chcą złożyć skargę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.
Państwo Płowensowie chcą złożyć skargę w Europejskim Trybunale Praw Człowieka. Marek Zakrzewski
W listopadzie rusza przebudowa ulicy Grunwaldzkiej. Tymczasem miasto ciągle nie uregulowało spraw własności gruntów, którymi ma przebiegać nowa droga. Mieszkańcy twierdzą, że zaproponowane im odszkodowania są zbyt niskie.

Czytaj także:
Poznań: Umowa na poszerzenie Grunwaldzkiej podpisana! [FILM]
Poznań: Zaczną poszerzać Grunwaldzką w październiku!

- Jesteśmy zrozpaczeni. Nasz dom ma być wyburzony, by ulica Grunwaldzka została poszerzona. Miasto proponuje niższe odszkodowanie niż przewiduje wynajęty przez nas rzeczoznawca. Nie mamy pieniędzy na kupno nowego domu. Nie wiemy, gdzie zamieszkamy za kilkanaście dni. Nie zaproponowano nam choćby tymczasowego lokalu - żali się Anna Płowens.

W podobnej sytuacji jest rodzina Zdzisława Szredera.

- Negocjacje z przedstawicielami spółki Infrastruktura Euro 2012 przypominały nam bardziej zastraszanie niż rozmowę partnerów. A to przecież miasto chce nabyć nasze grunty - mówi Zdzisław Szreder.

Osoby czujące się poszkodowanymi złożyły skargę na prezesa spółki Andrzeja Nowakowskiego. Nie przyniosło to jednak żadnych efektów.

- Nie wiem, czy po 1 listopada będzie można ludzi wyrzucić z domu. Nie wiem też dlaczego urzędnicy nie rozwiązali problemu terenów pod rozbudowę rok albo dwa lata temu - pyta Barbara Jarmużek, kolejna osoba, która utraci dom.

Na decyzję o wykupie czekają też państwo Krollowie. Z powodu przebudowy stracili już część posesji u zbiegu Grunwaldzkiej i Malwowej. Jeśli nic się nie zmieni po przebudowie będą mieli chodnik dwa metry od ściany domu, a czteropasmową jezdnię kolejne dwa metry dalej. Dlatego wiele miesięcy temu złożyli wniosek o wykup całej nieruchomości. W piątek, w rozmowie telefonicznej dowiedzieli się, że w poniedziałek mają się zjawić w siedzibie spółki infrastruktura. Nie wiedzą czy miasto zechce wykupić dom i ziemię.

Skandalem mieszkańcy nazywają sposób sporządzenia wyceny ich nieruchomości. Spółka przedstawiła dokument oparty o trzy transakcje, co nie jest zgodne z przepisami. Wycena wykonana przez rzeczoznawcę poznaniaków oparta była na kilkunastu transakcjach. W konsekwencji wysokość odszkodowań różni się o 100 tys. zł, a nawet 150 tys. zł. Kwoty proponowane przez spółkę nie wystarczą na kupno podobnych domów w mieście.

Wiceprezydent Mirosław Kruszyński i prezes Andrzej Nowakowski zapytani czy miasto wykupi posesję przy Malwowej i jak zachowają się władze Poznania, jeśli mieszkańcy się nie wyprowadzą, nie dają konkretnych odpowiedzi.

- Mamy jeszcze poniedziałek i wtorek. Ja nie muszę w środę iść z dokumentami do Urzędu Wojewódzkiego. Liczę na to, że dojdziemy do porozumienia z mieszkańcami - twierdzi Andrzej Nowakowski.

W poniedziałek dwie rodziny umówione są na rozmowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski