18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań zawiódł na całej linii [ZDJĘCIA]

Redakcja
Górnik Zabrze - Lech Poznań.
Górnik Zabrze - Lech Poznań.
Gdy rywale nie pozwolą Kolejorzowi rozwinąć skrzydeł, grają ostro i bezkompromisowo, podopieczni Bakero zaczynają się gubić. Górnik Zabrze - zespół bez wielkich nazwisk, wybił Lechowi Poznań z głowy mocarstwowe ambicje.

I co najgorsze zrobił to najprostszymi środkami - pressingiem oraz wolą walki. Zabrzanie zostawili na boisku mnóstwo zdrowia. Kolejorz próbował grać technicznie, ale był tragicznie wolny, niedokładny i przegrał zasłużenie.

Czytaj także:
Lech Poznań jedzie do Zabrza na ciężki mecz z Górnikiem
Lech Poznań - Ruch Chorzów 3:0 [ZDJĘCIA]

Kiedy przed meczem trener Jose Bakero przestrzegał, że choć z Górnika odeszło trzech najważniejszych zawodników, to są nadal niebezpieczną drużyną, jego słowa odebrane były jako kurtuazja pod adresem przeciwnika. W poprzednim meczu przeciwko GKS Bełchatów, zabrzanie grali ślamazarnie i nieskutecznie. Ale w starciu z liderem górnicy wznieśli się na szczyt swoich możliwości.

Zaskoczyli Lecha wysokim pressingiem, walecznością i bardzo dobrą grą w powietrzu. Powróciły demony z poprzedniego sezonu, kiedy stłamszeni fizycznie przez rywala poznaniacy byli bezsilni. Lech grał nerwowo. Popełniał błąd za błędem i szybko tracił piłkę. Krzysztof Kotorowski, trzy razy przy wyprowadzaniu piłki do gry kopnął w aut. Niewiarygodne! Pomoc naszej drużyny istniała tylko na papierze. Murawski z Injacem oraz Możdżeniem nie tylko nie potrafili skonstruować niczego sensownego na połowie Górnika, ale gubili się w grze obronnej. Gospodarze nacierali z coraz większym animuszem i pod bramką Kotorowskiego robiło się gorąco - dosłownie i w przenośni.

Dwie znakomite sytuacje zmarnował na początku Aleksander Kwiek. Potem Wołąkiewicz wybił lecąca do bramki piłkę po silnym podaniu od Gołębiewskiego. Kiedy w 25 minucie arbiter zarządził przerwę na uzupełnienie płynów, bo mecz toczył się w upale, wydawało się, że będzie ona zbawienna dla podopiecznych Bakero. Okazało się jednak, że niewiele ona pomogła. Co prawda chwilę później groźnie z dystansu uderzył Stilić. Lecz był to niestety tylko łabędzi śpiew drużyny Lecha. Gospodarze biegali, walczyli, stwarzali sobie sytuacje strzeleckie, a nasi piłkarze kompletnie nie potrafili opanować sytuacji.

Bezradność Lecha była tym bardziej denerwująca, że cała drużyna grała na stojąco. Chwilowe zrywy jak choćby akcja Stilica czy Możdżenia, nie mogły zatrzeć fatalnego obrazu, jaki Lech pozostawił po sobie w Zabrzu. Wielką ochotę do gry przejawiał natomiast Kwiek, który był najjaśniejsza postacią tego meczu.

Ofensywny pomocnik Górnika nie tylko świetnie rozgrywał, ale próbował tez strzelać z dystansu. W 37 min. pomylił się o metr, ale w doliczonym czasie pierwszej połowy huknął już tak, że Kotorowski był bezradny. Uderzona z dużą siłą piłka wpadła tuż pod poprzeczkę. Murawski, Henriquez i Injac znów byli spóźnieni...

Jakby tego było jeszcze mało, już przed przerwą boisko musiał opuścić Hubert Wołakiewicz. Reprezentanta Polski zastąpił Marciano Bruma. To był debiut Holendra w Lechu, który choć jest dopiero tydzień w poznańskim zespole, był jednym z najlepszych zawodników ekipy Bakero. To chyba najlepiej świadczy o poziomie gry Kolejorza.

Czarę goryczy przelała sytuacja w 48 min, kiedy Wojtkowiak, dał się przed polem karnym przepchnąć Gołębiewskiemu. Zabrzanin wywalczył piłkę, podał do Kwieka, a szarżującego pomocnika Górnika w polu karnym sfaulował Henriquez. Jedenastkę na drugą bramkę zamienił Banaś, a Lech zaczął sprawiać wrażenie pogodzonego z losem.

Zmiany, które dokonał Bakero niewiele dały. Co prawda zmęczony tempem w pierwszej połowie Górnik, oddał inicjatywę, ale nasi piłkarze nie potrafili tego wykorzystać. Gubili piłkę, strzelali "Panu Bogu w okno"... Trafił tylko Kriwiec, ale już w doliczonym czasie gry i była to tylko kosmetyczna korekta wyniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski