Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Dzisiaj Lech gra z Borussią Dortmund [FILM]

Hubert Maćkowiak, Maciej Lehmann
W czwartkowy wieczór Lech Poznań zmierzy się z aktualnie najlepszą niemiecką drużyną. Borussia Dortmund 11 razy sięgała po mistrzostwo Niemiec, a w 1997 roku wygrała Ligę Mistrzów. Dwukrotnie była w finale Pucharu UEFA, zdobyła też Puchar Zdobywców Pucharów.

SPORT PO WIELKOPOLSKU

Ponad sto lat temu młodzi zapaleńcy, polscy emigranci, w ogóle nie mieli pojęcia, że powołują do życia jeden z najpopularniejszych klubów piłkarskich w Europie. Historyczni założyciele pokłócili się z prowadzącymi drużynę księżmi.

Spotkali się w dortmundzkiej piwiarni i utworzyli zupełnie nowy klub sportowy Ballspiel - Verein Borussia 1909 Dortmund. Pierwsze mecze rozgrywali w niebiesko-białych strojach. Jednak na przestrzeni dziesięcioleci Borussia stała się słynna z żółto-czarnych barw.

Swój złoty wiek w niemieckim futbolu drużyna z Zagłębia Ruhry przeżywała na przełomie lat 40. i 50., zdobywając mistrzostwo Niemiec w latach 1948-1950 i 1953. W 1966 roku sięgnęli po Puchar Zdobywców Pucharów.

O klubie z Dortmundu znów usłyszał cały kontynent w latach 90. Podopieczni trenera Ottmara Hitzfelda w sezonie 1996/1997 bez problemu przedarli się przez fazę grupową Ligi Mistrzów (pokonali m.in. Widzew Łódź), a w dalszej części rozgrywek poradzili sobie z AJ Auxerre i Manchesterem United. W samym finale pokonali aż 3:1 Juventus Turyn z takimi gwiazdami jak Alessandro Del Piero i Zinedine Zidane. W drużynie grał charyzmatyczny Matthias Sammer.

Zobacz najnowsze filmy Głos.tv
Śmierć na torach w Skalmierzycach
Protest Inicjatywy Pracowniczej w Poznaniu

- Pamiętam, że w tamtych czasach Borussia była klubem ogromnie popularnym, a swoimi sukcesami na międzynarodowej arenie wprawili w zachwyt wszystkich - wspomina Paweł Wojtala, który podpisywał swój pierwszy kontrakt z Hamburger SV w 1997 roku, kiedy Borussia rządziła europejskim futbolem. Niestety w późniejszych latach ciężko było nawiązać do sukcesów z ostatniej dekady XX wieku. Władzom zależało na kolejnych trofeach, więc postanowiły mocno zainwestować w transfery i kontrakty.

- Niestety okazało się, że ta drużyna była przeinwestowana. Nie pomogło nawet zdobyte w 2002 roku mistrzostwo Niemiec. Nastąpiła wyprzedaż czołowych piłkarzy, bo inaczej mogłoby to się skończyć katastrofą - tłumaczy Wojtala.

Osobą, która pamięta epokę wielkich sukcesów w Lidze Mistrzów jest Michael Zorc. Praktycznie całą swoją karierę poświęcił dla Borussii. Spędził w tym klubie 17 lat jako zawodnik, występując w ponad 400 meczach. Teraz jest w Dortmundzie menadżerem.

- Jako piłkarz zawsze miał wiele do powiedzenia, był przywódcą. Także obecnie wyśmienicie wykonuje swoją robotę. To on sprowadził z Mainz charyzmatycznego trenera Juergena Kloppa i wraz z nim postanowił budować druzyne w oparciu o młodych, głodnych sukcesów zawodników.

Dziś całe Niemcy zazdroszczą Borussi tej drużyny i tych wspaniałych walecznych chłopaków - komplementuje Zorca Wojtala. Znaną i szanowaną personą w klubie z Westfalenstadion jest także Brazylijczyk Dede. Do drużyny dołączył w 1998 roku i bronił jej barw aż do mistrzowskiego sezonu 2010/2011.

- Rzeczywiście to świetny i ceniony zawodnik. Może występować nie tylko jako lewy obrońca, ale i pomocnik. To ulubieniec dortmundzkiej publiczności - mówi Wojtala.

ZOBACZ TEŻ - KIBICE NA MECZ PÓJDĄ PRZEZ PLAC BUDOWY

STRONA GŁÓWNA GŁOSU WIELKOPOLSKIEGO

Zorc jednak nie zdecydował się przedłużyć kontraktu z Brazylijczykiem, ale na pewno znajdzie godnego zastępcę. Najlepszym potwierdzeniem jego dobrej pracy są transfery Shinjiego Kagawy, Łukasza Piszczka i Roberta Lewandowskiego, którzy nie zawiedli w swoim pierwszym sezonie w BVB.

Piszczek i "Lewy" dołączyli jesienią do Jakuba Błaszczykowskiego, tworząc trio, które chciałby mieć w swoim składzie każdy trener. Ten pierwszy został uznany najlepszym prawym obrońcą rozgrywek. Z kolei były napastnik Lecha w swoim premierowym sezonie zdobył osiem goli.

- Moim zdaniem to bardzo dobry wynik. Oczywiście tych bramek mogłoby być więcej. Weźmy jednak pod uwagę, że dla Roberta wszystko było nowe: drużyna, kraj, kultura. Moim zdaniem następny sezon będzie jeszcze lepszy - ocenia Paweł Wojtala.

Bez wątpienia to "Trzej Muszkieterowie" będą największą atrakcją czwartkowego meczu. - Wszyscy Polacy w Borussii odgrywają ważną rolę. Zobaczyć ich na żywo to spora satysfakcja dla kibiców -
przekonuje nasz rozmówca.

Zobacz też inne filmy z serwisu Glos.TV

Tramwajem na mecz z Borussią

Śmiertelne potrącenie rowerzysty w Poznaniu

Nowy Moderus na ulicach miasta

Oprócz nich pierwsze skrzypce grają najlepszy snajper drużyny Paragwajczyk Lucas Barrios, młody pomocnik Mario Goetze i obrońca Mats Hummels. Kibice najbardziej będą tęsknić za Nurim Sahinem. Turek wzmocni Real Madryt. Trener Jurgen Klopp może w tym sezonie pochwalić się kilkoma rekordami. A przed nim kolejne wyzwanie - Liga Mistrzów. Czy Borussii uda się pójść w ślady "sąsiada zza miedzy" Schalke Gelsenkirchen, które w tym roku dotarło do półfinału? Trzymamy kciuki.

LICZBY BORUSSII

0 - tyle kosztował Łukasz Piszczek. Polak latem przyszedł ze spadkowicza Herthy Berlin za darmo. Dziś jest w najlepszym niemieckim klubie i wycenia się go na 5 milionów euro. To się nazywa awans!

0 - tyle rzutów karnych (na 5 prób) wykorzystali w tym sezonie piłkarze Borussi. To pierwszy w historii mistrz Niemiec, który nie ma bramki z jedenastki

11 - tyle spotkań wyjazdowych wygrała w tym sezonie Borussia. To rekord Bundeslig. i

14 - to najdłuższa seria spotkań bez porażki w historii klubu. Rekord został ustanowiony oczywiście w tym sezonie

20 - tyle milionów euro zarobi Borussia za sam start w Lidze Mistrzów

24,7 lat - to średnia wieku druzyny Borussii najmłodzszego mistrza w historii Bundesligi

2662 - tyle minut zagrał w tym sezonie w barwach Borussii Łukasz Piszczek

82 953 - tylu widzów może pomieścić stadion Borussii

350 000 - tyle kosztował latem Japończyk Sinji Kagawa. Dziś jest wart osiem milionów euro.
Tak kupuje Borussia .

148 mln euro - tyle jest warta drużyna według fachowego portalu transfermarkt.de. Bayern Monachium wycenia się na blisko 300 mln, a Lecha na 27 mln euro

CZYTAJ TEŻ - DERBY ZAGŁĘBIA RUHRY

Artjoms Rudnevs zagra już przeciwko Borussii?

To wspaniała wiadomość dla wszystkich kibiców Lecha. Artjoms Rudnevs szykuje się do pojedynku z Borussią. Łotysz ma nadzieję, że zagra przynajmniej przez 20 minut.
Kiedy pytaliśmy trenera Bakero po meczu z Ruchem o stan zdrowia Rudnevsa, Hiszpan miał smutną minę. Stwierdził nawet, że liczy się z tym, iż Łotysz, który w Krakowie naciągnął mięsień pośladkowy nie zagra do końca sezonu. Tymczasem wczoraj Rudnevs wznowił treningi. Truchtał wokół boiska wraz z innym kontuzjowanym lechitą, Sewerynem Gancarczykiem.
- Uraz coraz mniej mi doskwiera i mam nadzieję, że z Borussią Dortmund na placu gry pojawię się chociaż na 20 minut - powiedział najlepszy strzelec na stronie internetowej klubu

- To będzie fiesta, wielkie święto futbolu - mówi o towarzyskim meczu z Borussią Dortmund trener Lecha Poznań Jose Bakero.
Hiszpan chce w tym meczu wystawić wszystkich piłkarzy. - Każdy zagra jedną połowę. Potrzebujemy więc dwóch pełnych jedenastek, a na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski jadą Marcin Kamiński i Wojciech Golla. W tej sytuacji uzupełnimy meczową kadrę dwoma piłkarzami z drużyny grającej w młodej ekstraklasie - tłumaczy Bakero.
Będzie komplet.
Wczoraj zakończyła się sprzedaż biletów na czwartkowy mecz. Wszystkie miejsca dostępne na stadionie zostały wykupione. Oznacza to, że spotkanie obejrzy 39.571 kibiców!

Najnowsze informacje z Wielkopolski wprost na Twoją skrzynkę - zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski