- Ogrodzenie ustawiono w celu zapewnienia porządku oraz komfortu dla osób korzystających z parku. Chcieliśmy też zabezpieczyć zabytkowy drzewostan i krzewy przed zniszczeniami oraz dewastacją pozostałych elementów parku - powiedział Grzegorz Bibro, rzecznik Starego Browaru.
Na terenie parku rozbito już m.in. rzeźby, wykonano graffiti na murze, a także dochodziło do kradzieży kostki brukowej lub posadzonych roślin. - Park będzie nadal dostępny dla mieszkańców Poznania i gości Starego Browaru w ciągu dnia, a zamykany nocą ze względów bezpieczeństwa. W ten sposób nastąpi ograniczenie liczby osób, które w godzinach wieczornych i nocnych zakłócają spokój lokatorom pobliskich kamienic - dodaje Bibro.
Pomysł ten nie podoba się okolicznym mieszkańcom, którzy tutaj wyprowadzają swoje psy.
- Powstaje tu getto, do którego nie mogą wejść właściciele psów. Ja płacę podatki, mam czworonoga z mikrochipem. Nie podoba mi się to - mówi Aneta Tamborska.
Zdania poznaniaków na ten temat są jednak podzielone.
- To teren prywatny, więc właściciel miał takie prawo. Miasto przez lata nie chciało nic zrobić z tym parkiem - uważa Jakub Waluś.
- Jeśli obiekt będzie ogólnodostępny, to czemu nie, nie mam nic przeciw - komentuje Barbara Drzazga.
Zgodę na ogrodzenie wydał Miejski Konserwator Zabytków. To nie jest zresztą jedyny ogrodzony park w naszym mieście. Mur otacza park Wilsona, który otwarty jest przez cały rok w godzinach od 5 do 22.
Obiektami zamkniętymi są także park Chopina przy urzędzie miasta, skwer na tyłach Zamku oraz stare zoo i Cmentarz Zasłużonych Wielkopolan, które również mają statut obiektów parkowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?