Wojewódzki Sąd Administracyjny zdecydował, że nałożenie na przedsiębiorcę niemal 400 tys. zł podatku akcyzowego było błędem. Wyrok daje nadzieję także Konradowi Wilczyńskiemu. Napisaliśmy o nim, gdy w maju 2009 r. w proteście przeciw, jego zdaniem, krzywdzącej decyzji Urzędu Celnego w Lesznie, rozpoczął głodówkę. On z kolei miał zapłacić około miliona złotych zaległego podatku.
- Jedną decyzją zabrano nam trzy lata życia i wstrzymano rozwój firmy na przynajmniej pięć lat. Starałam się pracować uczciwie, ale wychodzi na to, że w Polsce to się po prostu nie opłaca - mówi, nawet po korzystnym wyroku, Anna Kubis. Mimo że sąd nie przyznał racji urzędnikom, to przedsiębiorstwo boleśnie odczuło skutki ich działań. Firma utrzymująca się ze sprzedaży wyłącznie opału straciła największych kontrahentów.
- Najwięksi moi klienci zaczęli być wzywani na przesłuchania, otrzymali pisma, w których urząd informował ich, że toczy się w stosunku do mnie postępowanie. Od prezesa jednej z firm usłyszałam, że nie chce współpracować z kimś, kto uchyla się od płacenia podatków - opowiada kobieta.
W listopadzie 2008 r., dwa lata od pierwszej kontroli w firmie w Krzycku Wielkim, koło Leszna, urzędnicy zdecydowali, że Anna Kubis sprzedawała olej opałowy nie do ogrzewania, ale jako paliwo napędowe. Tym samym oszukała organy podatkowe na prawie 400 tys. zł i teraz musi te pieniądze zwrócić. Jak urzędnicy wpadli na trop rzekomo nieuczciwych praktyk? Dowody były dwa. Pierwszy - olej opałowy nalewano do kanistra za pomocą węża zakończonego zaworem pistoletowym, który zdaniem celników, należało uznać za odmierzacz paliw. Drugi - urzędnicy nie zdołali dotrzeć do większości klientów, którzy kupowali olej od Anny Kubis, więc należy uznać, że sprzedawany był jako paliwo napędowe.
Na wniosek urzędników zablokowano konta firmowe i osobiste, w rezultacie czego bank odmówił przedłużenia kredytu obrotowego.
Decyzję urzędników z Leszna podtrzymał dyrektor Izby Celnej w Poznaniu. Anna Kubis wniosła skargę do sądu administracyjnego. Ten z kolei wątpliwości nie miał i uchylił decyzję nakazującą zapłatę akcyzy.
- Sąd uznał, że liczne wątpliwości, które nie zostały rozstrzygnięte podczas kontroli, zawiodły zaufanie do organów podatkowych - uzasadniła swą decyzję sędzia Maria Lorych-Olszanowska. Izba Celna w Poznaniu do błędu się nie przyznaje.
- Mamy dwie możliwości: albo wystąpimy do Naczelnego Sądu Administracyjnego w Warszawie o kasację wyroku, albo wydamy nową decyzję, stosując się do zaleceń sądu zawartych w uzasadnieniu wyroku - mówi Cezary Kosman, rzecznik poznańskiej izby.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?