Stowarzyszenie My Poznaniacy się rozpada. Kiedy nowe władze?

W związku z zaplanowanymi wyborami nowych władz, rezygnację z funkcji i członkostwo w zarządzie złożyli: prezes Andrzej Białas, wiceprezes Maciej Wudarski, sekretarz Lech Mergler oraz członkowie zarządu Edgar Drozdowski i Włodzimierz Nowak.

Czytaj także:
My-Poznaniacy: Kulisy konfliktu w stowarzyszeniu

Ze swoich funkcji nie zrezygnowały wiceprezes Anna Wachowska-Kucharska oraz członkini zarządu Arleta Matuszewska.

- W My Poznaniacy coraz bardziej widoczna jest rozbieżność poglądów na temat sposób działania stowarzyszenia - podkreśla Andrzej Białas. - Powstały dwie frakcje: umiarkowana i radykalna. Obecnie do głosu coraz wyraźniej dochodzą radykałowie.

Czym się to przejawia? Były prezes nie chce tego zdradzać. Nie ukrywa jednak, że jako członek skrzydła umiarkowanego starał się działać na drodze kompromisu między innymi z władzami Poznania.

Rozłam w My-Poznaniacy. Ze stowarzyszenia wystąpiło kilkadziesiąt osób

Jakie będzie nowe oblicze My Poznaniacy, w tej chwili nie wiadomo. Obecnie nie wiadomo też kiedy odbędziie się kolejne zebranie, na którym można by wybrać przyszłych przywódców.

Byli My-Poznaniacy założyli Prawo do Miasta

Głównym celem stowarzyszenia My Poznaniacy jest działanie na rzecz rozwoju miasta i aglomeracji poznańskiej. Jego członkowie często wypowiadają się m.in. na temat ładu przestrzennego, transportu publicznego czy ochrony środowiska. Oprócz tego często włączają się w konflikty lokalnych społeczności z władzami miasta, a także sprzeciwiają się niektórym działaniom urzędników (ostatnio aktywnie włączyli się w akcję zbierania podpisów pod obywatelskim projektem uchwały Rady Miasta ws. zamrożenia podwyżki cen biletów tramwajowych na rok i przedłużenia ważności biletów 15-minutowych).