- Nie jest w interesie miasta, aby tani alkohol był dostępny w okolicach Starego Rynku w godzinach wieczornych i nocnych. Mamy wystarczającą ilość lokali gastronomicznych i pubów, gdzie można kupić tego typu napoje - mówi Tomasz Kayser, zastępca prezydenta Poznania.
Polecamy:
Stary Rynek w Poznaniu: Co zrobić, żeby był bezpieczny?
Ilość nocnych sklepów wokół Starego Rynku w ostatnim czasie zwiększyła się, a co za tym idzie, zmienił się przepis na nocne imprezowanie w mieście. "Oszczędny" poznaniak woli iść do sklepu, a potem pod bramę, niż płacić kilkanaście złotych za drinka w lokalu. Zakaz sprzedaży alkoholu np. w godzinach od 21 do 6 miałby odwrócić ten trend.
Stary Rynek w Poznaniu: Będzie bezpieczniejszy bez alkoholu?
Teraz pracownicy Wydziału Działalności Gospodarczej sprawdzają, czy jest to w ogóle możliwe i czy nie naraża miasta na odszkodowania. Takie namiastki prohibicji chciał wprowadzić Wrocław. Radni przegłosowali nawet uchwałę w tej sprawie. Suchej nitki nie pozostawił na nich wojewoda dolnośląski, który unieważnił decyzję radnych.
Sprawdź również:
Stary Rynek w Poznaniu: Skopali studenta i wyzwali od "pedałów"
W ubiegłym roku podobnie chciał postąpić Szczecin. Radni postulowali, aby w mieście od 2015 roku wprowadzić zakaz nocnej sprzedaży alkoholu. Na tym się jednak skończyło, bo żadna ustawa nie daje samorządowi takich kompetencji, a zakazy sprzedaży alkoholu tylko dla sklepów jest dodatkowo niezgodny z ustawą o swobodzie działalności gospodarczej. Może więc czas na zmianę prawa?
Zobacz też:
Stary Rynek w Poznaniu: Wracają stare problemy - bijatyki i pijackie kłótnie?
- Sprawa jest głębsza. Mówiąc pół żartem, pół serio i nawiązując do ustawy o wychowaniu w trzeźwości, to najlepsza byłaby jednopunktowa ustawa: "Z dniem 1 stycznia 2014 zmieniamy mentalność określonych osób". Pewnie jej vacatio legis (czas na wejście w życie - red.) byłoby bardzo długie - mówi Waldy Dzikowski, poznański poseł PO i wiceprzewodniczący sejmowej Komisja Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej. I dodaje:
- Warto zastanowić się nad zmianami, ale oczywiście wspólnie z samorządami.
Polecamy:
Stary Rynek w Poznaniu: Co zrobić, żeby był bezpieczny?
W tym przypadku głos Poznania może zostać usłyszany. Prezydent Grobelny jest prezesem Związku Miast Polskich.
Pojawiają się jednak głosy, że prohibicja jest drogą na skróty i nie rozwiązuje problemu, bo to nie sklepy są winne, a ludzie, którzy nie potrafią pić. Miasto w tej walce nie ma być odosobnione. W trakcie spotkania z restauratorami, które dotyczyło bezpieczeństwa na Starym Rynku, Marcin Kaźmierski z Cafe Misja zaoferował pomoc. Tworzona jest grupa złożona m.in. z przedstawicieli gastronomii, którym los Starego Miasta nie jest obojętny. Jednym z pomysłów na walkę z klubami go-go i tanim alkoholem jest wykorzystanie planu zagospodarowania przestrzennego.
Polecamy:
Stary Rynek w Poznaniu: Co zrobić, żeby był bezpieczny?
- W planie można określać ogólne przeznaczenie terenów. Bardzo wątpię w to, żeby takie szczegółowe obostrzenia utrzymały się w sądzie. Poza tym wpisalibyśmy zakaz zakładania klubów go-go, to zmieniłyby się w kluby ze striptizem - uważa Łukasz Mikuła, radny i przewodniczący miejskiej Komisji Polityki Przestrzennej.
Zobacz też:
Stary Rynek w Poznaniu: Wracają stare problemy - bijatyki i pijackie kłótnie?
- Inaczej jest w Niemczech. Tam można dokładnie określić charakter i rodzaj usług, jakie dostępne są w wybranych częściach miasta - dodaje.
NAJNOWSZE INFORMACJE Z POZNANIA I WIELKOPOLSKI: GLOSWIELKOPOLSKI.PL
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?