13 zwycięstwo z rzędu było na wyciągnięcie ręki, co obrazuje też pomeczowa wypowiedź rozgrywającego rywali z Włocławka, czyli Kamila Łączyńskiego.
– Ten mecz ułożył się w ten sposób, że każdą kwartę zaczynaliśmy bardzo słabo, ale kończyliśmy je z przytupem. Tak też było w czwartej części meczu - i to nie tylko w ataku, ale też w obronie. Wprowadzaliśmy wiele wariantów, wiele zmiennej defensywy. Ostrowianie trzykrotnie rzucali równo z syreną 24 sekund. To oznaczało, że obrona funkcjonowała tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Wiem, że wszyscy patrzą na atak, te nasze trzy ostatnie celne rzuty za trzy, ale warto też wspomnieć, że fragment 10:0 to też zasługa bardzo dobrej obrony – tłumaczył Kamil Łączyński.
Rozgrywki PLK toczą się w błyskawicznym tempie i nie można długo myśleć o niepowodzeniach. Każdy następny mecz będzie decydował o rozstawieniu w fazie play-off. Wygrana w Zgorzelcu może być więc kluczowa w walce o trzecie miejsce.
Na graczy Stali czeka w najbliższych dniach jeszcze jedno wyzwanie, a mianowicie udział w oryginalnej, internetowej zabawie. W ramach wyzwań rzucanych przez serwis Cinkciarz.pl zawodnicy zobowiązują się do wykonania wymagających zadań sportowych. Filmy z realizacji zadania będą publikowane na profilu Facebook BM Slam Stali przez cztery kolejne dni. Ostrów w zmaganiach reprezentować będą: Aaron Johnson, Mateusz Kostrzewski, Szymon Szewczyk i Shawn King, który będzie musiał w ramach zadania rzucać, stojąc tyłem do kosza, z linii rzutów osobistych.
Tymczasem w Poznaniu trwają już przygotowania do przyjęcia warszawskiej Legii przez koszykarzy Biofarmu Basket w I rundzie play-off I ligi. Po meczach w stolicy podopieczni Przemysława Szurka są w komfortowej sytuacji, bo remisują 1:1. Teraz rywalizacja przenosi się na parkiet ósmej drużyny po fazie zasadniczej i nie jest powiedziane, że poznaniacy nie zrobią z tego właściwego użytku, tym bardziej, że nie mają nic do stracenia.
– My możemy, a oni muszą. Myślę, że to ma wpływ na postawę naszej drużyny. Młodzi zawodnicy są podekscytowani szansą wyeliminowania Legii i mogą sprawić kolejne niespodzianki. W Poznaniu nie możemy na pewno zagrać ustawionej koszykówki. Musimy potwierdzić to, co było naszą siłą w sezonie zasadniczym, czyli zagrać agresywnie w obronie i biegać do szybkiego ataku – tłumaczył Bartłomiej Tomaszewski, menedżer poznańskiej drużyny.
Według niego stołeczna ekipa będzie pod ogromną presją. – Legia trzeci rok z rzędu bije się o PLK. Po pierwszym, przegranym spotkaniu w szatni była potężna awantura. To nie są jednak nasze zmartwienia. My drżymy o zdrowie podstawowego rozgrywającego Piotra Wielocha, który w drugim spotkaniu zszedł z parkietu z powodu kontuzji kolana. Uraz może nie być tak groźny jak początkowo myśleliśmy, ale na razie nie można jeszcze przesądzać, że Piotr zagra w obu meczach – dodał Tomaszewski.
Starcia z Legią zaplanowane są na 22 i 23 kwietnia (prawdopodobnie w sobotę o godz. 19 i w niedzielę o godz. 17).
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?