Środowisko sztuki domaga się kontroli w Muzeum Narodowym w Poznaniu

- Domagamy się przeprowadzenia w tej instytucji kontroli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego - piszą członkowie forum sztuki współczesnej. - Solidaryzujemy się z Marcinem Szelągiem, kierownikiem Działu Edukacji MN, który został bezpodstawnie zdegradowany, a potem zwolniony przez dyrekcję - czytamy dalej.

Za wspomnianą organizacją stoją takie postacie sztuki współczesnej jak Mirosław Bałka, Artur Żmijewski czy wieloletnia dyrektor Galerii Sztuki „Zachęta” w Warszawie Anda Rottenberg.

Sam Marcin Szeląg wytoczył muzeum dwa procesy o niesłuszną degradację oraz zwolnienie. Sprawę rozstrzygnie Sąd Pracy.

To nie koniec kłopotów w muzeum. Część pracowników wystąpiło przeciw władzom placówki do Państwowej Inspekcji Pracy zgłaszając jej „szykany oraz mobbing”. Zapytaliśmy PIP czy działa w tej sprawie, ale instytucja ma zakaz informowania o wszczętych postępowaniach.

W minioną środę odbyło się spotkanie pracowników z dyrekcją muzeum. Pracownicy usłyszeli dlaczego nie otrzymają podwyżek. Jedna z opiekunek ekspozycji miała odwołać swoje wcześniejsze oskarżenia o mobbing. Zgłoszenie do PIP pozostaje jednak w mocy. Zostało wysłane anonimowo.

Po naszej publikacji muzeum wydało oświadczenie, w którym neguje wszelkie zarzuty jakie padają w jego stronę. Dyrekcja informuje, że „nie dotarły do niej żadne informacje o przejawach „poniżania, zastraszania i mobbingu”. Dowiadujemy się także, że brak podwyżek jest unikaniem, tą drogą, zwolnień pracowników.

Forum Sztuki Współczesnej komentuje: „Dyrektor muzeum udowodnił, że nie tylko nie radzi sobie z programem kierowanej przez siebie instytucji, ale również z panującymi w niej relacjami pracowniczymi.”. Forum domaga się kontroli, a jeśli stawiane, m. in. dyrektorowi Wojciechowi Suchockiemu, zarzuty potwierdzą się, powinien zostać rozpisany konkurs na jego stanowisko, a on sam zostać zwolniony.