Zatrzymanie w ubiegły wtorek byłego senatora i miliardera Aleksandra G. było efektem intensywnej, ponadtrzyletniej pracy wydziału ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie i funkcjonariuszy z tzw. Archiwum X - grupy wyjaśniającej przestępstwa sprzed lat.
To bez wątpienia jedno z najbardziej skomplikowanych, jeśli nie najtrudniejsze śledztwo prowadzone w Polsce. Wznowiono je w czerwcu 2011 roku, czyli dopiero po 19 latach od porwania dziennikarza "Gazety Poznańskiej". Okazało się przy tym, że kilkadziesiąt tomów akt wytworzonych w latach 90. przez poznańską prokuraturę nie na wiele się przydaje do wyjaśnienia sprawy Ziętary. Po analizie dokumentacji prowadzący śledztwo prokurator Piotr Kosmaty uznał, że konieczne jest poprowadzenie sprawy od początku.
Od wznowienia śledztwa do postawienia zarzutów G. minęło ponad 1200 dni
W miesiąc od podjęcia postępowania przeprowadzono ważną czynność, której wcześniej nigdy nie wykonano - zrobiono w Poznaniu wizję lokalną odtwarzającą szczegółowo ostatnią dobę przed uprowadzeniem Jarosława Ziętary.
Głównym utrudnieniem w staraniach krakowskiej prokuratury jest przede wszystkim upływ lat . Z tego powodu ustalanie okoliczności związanych z Ziętarą wymaga żmudnej, czasochłonnej pracy.
Aleksandra G. zatrzymano dopiero 1239 dnia od wznowienia śledztwa. Prokuratura nie chce ujawnić, w jaki sposób doszła do tego, że to były senator miał podżegać do zabójstwa dziennikarza.
Wiadomo, że czas, jaki upłynął na wyjaśnianiu sprawy Ziętary, nie był spędzany za biurkiem. - Przejechaliśmy w tym czasie ponad 10 tysięcy kilometrów - mówi prokurator Piotr Kosmaty.
Śledztwo zostało przedłużone do końca 2014 roku, ale prokuratura sugeruje, że będzie wnioskować o jego przedłużenie. Prokurator Kosmaty odmawia odpowiedzi na pytania o dalsze planowane działania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?