Jest przełom w sprawie rodziny Rysiewiczów, która od wielu lat walczy z jednym z poznańskich czyścicieli kamienic. 11 lutego Sąd Rejonowy w Poznaniu wydał za współwłaściciela nieruchomości zgodę na poprowadzenie instalacji wodnej i gazowej do mieszkań w willi przy ulicy Litewskiej. Rodzina od dłuższego czasu była pozbawiona mediów, a na taką decyzję sądu czekała latami.
- Są duże szanse, by na nowy sezon grzewczy w naszym domu po prawie siedmiu latach popłynął gaz - cieszy się Jacek Rysiewicz.
Losy rodziny Rysiewiczów czytelnicy "Głosu" mogą śledzić od sierpnia ubiegłego roku, kiedy po raz pierwszy rozmawialiśmy z właścicielami mieszkania na Sołaczu. Pisaliśmy o trudnej sytuacji małżeństwa: walce z współwłaścicielem budynku, który próbuje przejąć całą kamienicę, odciętym gazie i wodzie, zniszczonym ogrodzie, groźbach i awanturach.
CZYTAJ TEŻ: Willa na Sołaczu kolejnym łupem czyścicieli kamienic?
Po artykułach "Głosu" sprawa nabrała tempa. Prokuratura rejonowa Poznań Grunwald wszczęła postępowanie w sprawie o uporczywe nękanie, które wcześniej wielokrotnie umarzała. Jak tłumaczył nam prokurator Piotr Kotlarek, zebrane dowody okazały się wystarczające, by zbadać wniosek Rysiewiczów. Teraz nad sytuacją nękanej rodziny pochylił się sąd.
- Spodziewamy się apelacji, ale jesteśmy spokojni. Można powiedzieć, że w końcu zakończyliśmy tą sprawę. Najpóźniej w sierpniu będziemy mieli prawomocny wyrok i przystąpię do prac - mówi Jacek Rysiewicz.
To nie koniec dobrych wieści. Są kolejne. Kosztami postępowania sąd w całości obciążył współwłaściciela nieruchomości, który nie stawił się na żadnej rozprawie.
CZYTAJ TEŻ: Prokuratura wszczyna postępowanie
- Wyniesie go to około pięciu tysięcy złotych. "Czyściciel" musi pokryć koszty biegłego i zwrócić nam koszty adwokackie - dodaje Jacek Rysiewicz.
Przed mieszkańcami kolejna rozprawa. Tym razem o określenie użytkowania części wspólnych (między innymi klatki schodowej i ogrodu). Jak mówi Jacek Rysiewicz, opinie biegłych geodety oraz budownictwa dają nadzieje na korzystny wynik.
Przełom w sprawie rodziny Rysiewiczów to dobra wiadomość dla innych ofiar czyścicieli kamienic:
- Osoby, które są wypędzane z własnych domów przez współwłaścicieli budynków, powinny zacząć o tym mówić. Zgłaszajcie się! - apeluje Jacek Rysiewicz.
Sprawa mieszkania Rysiewiczów:
Rysiewiczowie kupili mieszkanie ponad dwadzieścia lat temu. Ich życie zmieniło się w koszmar w 2008 roku, kiedy dwa lokale w willi kupił kamienicznik z Poznania. Według mieszkańców od początku chciał przejąć całą kamienicę. Kiedy właściciele innych mieszkań odmówili przeprowadzki, zagroził, że pozbędzie się ich z budynku. Jak mówią, od tego momentu między innymi zniszczył instalacje gazową, odciął wodę i zdewastował wspólny ogród, wystawił okna w swoich lokalach by wyziębić budynek. Dodatkowo notorycznie nachodził rodzinę, groził i wszczynał awantury. W tej chwili tylko oni mieszkają w budynku, właściciele innego mieszkania wyprowadzili się tuż po odcięciu gazu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?