Sprawa "gangu przebierańców" pogrąży szefa WIF? Pracownicy inspekcji skarżą się na szefa, Grzegorza Pakulskiego

Niedawna kontrola w Wojewódzkim Inspektoracie Farmaceutycznym (WIF) w Poznaniu to kolejna odsłona sporów w instytucji nadzorującej handel lekami i działalność aptek. Szefem WIF od 2015 roku jest Grzegorz Pakulski, farmaceuta z południowej Wielkopolski. Zaczęliśmy o nim pisać kilka lat temu w kontekście sprawy korupcyjnej innego farmaceuty.

Czy walka z mafią lekową jest skuteczna. Zobacz film

Korupcja u aptekarzy. Szef samorządu chciał łapówki

W styczniu 2015 roku pod zarzutem korupcji zatrzymano Tadeusza B., ówczesnego szefa samorządu wielkopolskich aptekarzy. Domagał się łapówki od jednego z farmaceutów w zamian za załatwienie zgody na otwarcie jego sieci aptek. Tadeusz B. powoływał się przy tym na wpływy w WIF, która decyduje o otwarciu aptek. Twierdził, że szef WIF Grzegorz Pakulski „to jego człowiek”. Tadeusz B. mówił również w rozmowie podsłuchanej przez policję, że część łapówki przekaże Grześkowi, ale zaznaczył, że szef WIF o niczym nie wie.

Czytaj też: Szokujące szczegóły sprawy korupcji u aptekarzy. Znamy szczegóły z podsłuchanej rozmowy Tadeusza B.

Z materiałów śledztwa wynikało ponadto, że Tadeusz B. pomagał wcześniej wygrać Pakulskiemu konkurs na szefa WIF. Wymieniane przez nich smsy potwierdzały, że łączy ich bliska znajomość.

Czytaj też: Musimy robić swoje, zostałeś w trójce kandydatów na szefa WIF - tak szef aptekarzy pisał do Grzegorza Pakulskiego

Ostatecznie Tadeusz B. został skazany za korupcję i stracił funkcję szefa samorządu aptekarskiego. Z kolei Grzegorz Pakulski zachował wtedy stanowisko szefa WIF. Jak słyszymy od pracowników wojewody wielkopolskiego, Pakulski miał zostać odwołany już kilka lat temu, ale ujął się za nim Zbigniew N., ówczesny szef Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego. Ten sam, który kilka miesięcy temu został aresztowany m.in. pod zarzutem niedopełnienia obowiązków.

- Ówczesny GIF Zbigniew N. bronił wtedy Pakulskiego jak niepodległości. Twierdził, że szef wielkopolskiej inspekcji świetnie walczy z mafią lekową. My mieliśmy inne spostrzeżenia, ale bez zgody szefa GIF nie można odwołać pana Pakulskiego

– mówi nam jeden z urzędników wojewody.

Również gang przebierańców bronił szefa WIF Grzegorza Pakulskiego jako „pogromcę mafii lekowej”

Działalnością Grzegorza Pakulskiego w WIF interesujemy się od kilku lat. Gdy przed laty zbieraliśmy kolejne materiały, zgłosił się do nas rzekomy „oficer ABW”. Twierdził, że służby specjalne ochraniają Grzegorza Pakulskiego, bo ten skutecznie walczy z mafią lekową. "Oficer ABW" domagał się byśmy przestali pisać o Pakulskim. Później okazało się, że „oficer ABW” tak naprawdę był wysłannikiem tzw. gangu przebierańców, który załatwiał własne interesy na rynku leków.

Czytaj też: Wysłannik gangu przebierańców próbował zastraszyć dziennikarza "Głosu Wielkopolskiego", ale... proponował też pracę w służbach

Po wizycie oficera ABW napisaliśmy kolejny artykuł dotyczący pracy Grzegorza Pakulskiego. Tekst ukazał się w 2018 roku i dotyczył wcześniejszej skargi pracowników WIF. Wtedy zarzucali Pakulskiemu, że ich zdaniem pozoruje walkę z tzw. mafią lekową. On stanowczo zaprzeczał. Po tamtym artykule do redakcji „Głosu Wielkopolskiego” wpłynął nawet list podpisany przez jego podwładnych z WIF. W oficjalnym piśmie bronili swojego szefa, twierdząc, że nasz artykuł jest bezpodstawny. Wśród osób, które podpisały tamten list były także te, które anonimowo skarżyły się na Pakulskiego do różnych instytucji.

- A pan co by zrobił na naszym miejscu? Po artykule Pakulski do nas przyszedł i pytał, kto podpisze. Podpisaliśmy więc oficjalny list w jego obronie, bo byliśmy pod ścianą. Kto by nie podpisał, byłby pierwszym podejrzanym o wysłanie anonimowej skargi oraz o rozmowę z mediami?

– mówi jeden z pracowników WIF w Poznaniu.

Nowa skarga dotyczy polityki finansowej i kadrowej WIF oraz nadzoru nad aptekami

Konflikt w WIF trwa. Dowodem na to jest kolejna skarga pracowników, tym razem z sierpnia 2020 roku. Anonimowe doniesienie trafiło do NIK, GIF i Ministra Zdrowia. Wszczęto kontrolę, którą prowadzili urzędnicy z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego. Kontrola miała być bardzo szczegółowa, niedawno się zakończyła i w najbliższych dniach mają być znane jej wyniki.

Tym razem pracownicy zarzucili szefowi WIF m.in. niegospodarność. W skardze pisali o recydywie w łamaniu zaleceń pokontrolnych, nieprzemyślanych zakupach sprzętu elektronicznego, kupowaniu wyposażenia powyżej średnich kosztów, brak nadzoru nad czasem pracy niektórych pracowników, faworyzowanie konkretnych osób.

Czytaj też: Pracownicy WIF w Poznaniu już wcześniej skarżyli się na swojego szefa, ale Grzegorz Pakulski zachował stanowisko

Część zarzutów dotyczy radcy prawnego zatrudnionego w WIF. Z pisma wynika, że rzadko pojawia się w pracy, jest niedostępny, bo zamiast pracować dla inspekcji, spotyka się z innymi klientami. Szef WIF ma na to przymykać oko, bo sam od lat korzysta z usług radcy w swoich prywatnych sprawach.

W piśmie zwrócono też uwagę na rzekomą pobłażliwość szefa WIF wobec niektórych aptek. Przykładowo apteka z Nowego Tomyśla zmieniła siedzibę i powinna starać się o nowe zezwolenie. Jednak, jak czytamy w piśmie, Grzegorz Pakulski był innego zdania.

Inna nieprawidłowość miała dotyczyć apteki w szpitalu przy ul. Przybyszewskiego w Poznaniu. Prowadziła ją późniejsza szefowa samorządu aptekarskiego. Pracownicy WIF twierdzą, że na 8 miesięcy zostawiła aptekę bez formalnego nadzoru, ale Grzegorz Pakulski nie podjął żadnych działań.

Jak sprawę komentuje szef WIF?

- W odpowiedzi na żądanie kontrolujących przedstawiono pełny i szczegółowy materiał dowodowy oraz udzielono odpowiedzi na zadane przez kontrolujących pytania. Analiza i ocena przedstawionego materiału, jak też jego skonfrontowanie z zarzutami zawartymi w rzeczonej skardze, znajdują się w kompetencjach organu kontrolującego. Wielkopolski Wojewódzki Inspektor Farmaceutyczny nie jest władny do wyrażania opinii o rezultatach kontroli i nie komentuje w żaden sposób zastrzeżeń wyrażonych w skardze, zalecając jednocześnie, by oczekiwał pan na oficjalny wynik kontroli

– stwierdził Grzegorz Pakulski.

Co dalej z Grzegorzem Pakulskim?

Bez względu na wyniki kontroli, Grzegorz Pakulski na razie może być spokojny o stanowisko. Powodem są zawirowania w Głównym Inspektoracie Farmaceutycznym w Warszawie. W styczniu odwołano jego szefa Pawła Piotrowskiego. GIF-em kieruje teraz Hanna Myjak, dyrektor generalny tej instytucji. Ona jednak, jak słyszymy u osób zorientowanych w temacie, nie ma wykształcenia farmaceutycznego. Dlatego wszelkie jej decyzje w imieniu GIF mogłyby być podważane.

Czytaj też: CBA co pewien czas ogłasza sukcesy z mafią lekową, ale handel kwitnie

- Znamy artykuł o gangu przebierańców i jego próbie ochrony szefa WIF. Czekamy na wyniki naszej kontroli, która dotyczy innych zagadnień. Z decyzją o przyszłości Grzegorza Pakulskiego trzeba czekać do powołania nowego szefa GIF, który będzie farmaceutą. Wojewoda może mu przedstawić wniosek o odwołanie szefa WIF, na co szef GIF musi wyrazić zgodę. Takie są procedury – słyszymy od jednego z pracowników Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Zobacz też