Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mistrz okazał się zbyt mocny dla Byków

Tomasz Sikorski
Żużlowcy leszczyńskiej Fogo Uniiw spotkaniu z gorzowską Stalą musieli przełknąć gorycz porażki
Żużlowcy leszczyńskiej Fogo Uniiw spotkaniu z gorzowską Stalą musieli przełknąć gorycz porażki Unia Leszno
Fogo Unia po świetnym meczu przegrała 41:49 na własnym torze z doskonale dysponowaną Stalą Gorzów.

- Stal jest wyjątkowo wymagającym rywalem, który zazwyczaj świetnie się czuje na torze w Lesznie. Jesteśmy jednak dobrze przygotowani do meczu. Przez trzy ostatnie dni zawodnicy ostro trenowali - mówił przed niedzielnym spotkaniem z mistrzami kraju menedżer Piotr Baron. Stal do Leszna przyjechała bez Martina Vaculika, którego z powodzeniem zastąpił Linus Sundstroem. - Kontuzja dłoni Słowaka jest poważna. On jest dla nas zbyt ważnym zawodnikiem, aby ryzykować jego zdrowiem - dodał przed kamerami nsport+ Stanisław Chomski, trener zespołu z Gorzowa.

Lepiej spotkanie na szczycie 12. kolejki PGE Ekstraligi rozpoczęli gospodarze, bo Peter Kilde-mand i Emil Sajfutdinow już na dzień dobry przywieźli komplet punktów. Trzy kolejne wyścigi zakończyły się jednak podziałem punktów. Po przerwie na równanie toru goście jakby złapali wiatr w żągle, bo Niels Kristian Iversen, Krzysztof Kasprzak, Bartosz Zmarzlik i Przemysław Pawlicki pewnie wygrali swoje biegi. Dzięki temu goście nie tylko odrobili straty, ale też wyszli na dwupunktowe prowadzenie.

- Jadę uskrzydlowy, ponieważ kilka dni temu zostałem tatą - śmiał się starszy z braci Pawlickich. Świetnie na leszczyńskim torze czuli się także jego koledzy z zespołu, którzy po podwójnej wygranej Kasprzaka i Iversena w 11. wyścigu objęli prowadzenie 36:30. W takiej sytuacji menedżer Byków od razu zdecydował się na zmianę taktyczną i w miejsce bardzo przeciętnego Piotra Pawlickiego posłał do boju Sajfutdinowa. I ten nie zawiódł, ale Bartosz Smektała przyjechał na metę ostatni i wynik spotkania się nie zmienił.

Sytuacja Fogo Unii stała się dramatyczna po kolejnym wyścigu, kiedy to taśmy dotknął Sajfutdinow, a Stal powiększyła przewagę do ośmiu punktów. W biegach nominowanych mistrzowie kraju już tylko postawili kropkę nad “i” i wygrali po raz pierwszy od czterech spotkań. - Tym razem wszyscy w naszym zespole zapuntkowali i to był klucz do zwycięstwa - ocenił Ive-rsen. Dobra passa Fogo Unii została zatem przerwana. Na pocieszenie można dodać, że Byki przegrały po świetnym meczu, w którym było mnóstwo walki.

Sporo się działo także w innych meczach 12. kolejki PGE Ekstraligi. Najciekawiej było w Toruniu, gdzie jadący z nożem na gardle Get Well Toruń przegrał 41:49 z Włókniarzem Częstochowa i teraz musi się modlić o to, aby ekipie z Rybnika odjęto pięć punktów za mecze, w których jechał przyłapany na dopingu Grigorij Łaguta. Nie jest to jednak wcale takie pewne, bo ostateczny werdykt w sprawie Rosjanina zapadanie dopiero po tym jak zakończy się faza zasadnicza. Nie jest więc wykluczone, że te punkty zostaną odjęte Rekinom dopiero w przyszłym sezonie. W pozostałych meczach Betard Sparta Wrocław pokonała 52:38 GKM Grudziądz, a Falubaz Zielona Góra wygrał 56:43 z ROW Rybnik.

Fogo Unia Leszno - Stal Gorzów 41:49 (pierwszy mecz 51:39 dla Stali, bonus Stal)
Fogo Unia:
Sajfutdinow 12+2 (2,2,3,3,t,2), Kildemand 4 (3,1,0,0), Pi. Pawlicki 4 (1,0,2,1), Zengota 5+1 (2,2,1,0,0), Kołodziej 9 (3,0,2,1,3), Smektała 4 (0,2,0,2), Kubera 3 (3,0,0).
Stal: Prz. Pawlicki 8+1 (0,1,3,2,2), Iversen 10+1 (1,3,1,2,3), Kasprzak 9 (w,3,2,3,1), Sundstroem 6+1 (3,1,1,1), Zmarzlik 11 (2,3,3,3,w), Karczmarz 3+1 (2,w,1), Czerniawski 2+2 (1,1,0).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski