Już na początku mieliśmy prawdziwe trzęsienie ziemi, bo wrocławianie po pierwszej serii w imponującym stylu odrobili 8-punktową stratę z Leszna. O determinacji gospodarzy można się było przekonać choćby w biegu młodzieżowym, w którym rewelacyjną formę zaimponował powracający po kontuzji na tor Maksym Drabik. Junior Betard Sparty nie dość, że wygrał z ogromną przewagą, to jeszcze pobił rekord toru. Na domiar złego za jego plecami przyjechał Damian Dróżdż i w tym momencie wydawało się, że nic nie będzie w stanie zatrzymać doskonale dysponowanych zawodników trenera Rafała Dobruckiego.
Dopiero w 4. biegu leszczynianie zdołali przywieźć remis, ale bardziej była to zasługa słabego tego dnia Vaclava Milika niż zawodników Fogo Unii. Po równaniu toru wszystko się jednak diametralnie zmieniło. Już w kolejnym wyścigu menedżer Piotr Baron zdecydował się posłać z rezerwy taktycznej Janusza Kołodzieja i choć ten punktu nie zdobył, to jednak Emil Sajfutdinow kapitalnymi atakami na dystansie zdołał minąć Tai Woffindena oraz Andrzeja Lebiediewa. Tego drugiego już na ostatniej prostej. Za moment w sektorze gości zapanowała jeszcze większa euforia, bo Piotr Pawlicki z Grzegorzem Zengotą przywieźli pierwsze podwójne zwycięstwo dla swojej drużyny.
Swój bieg wygrali także Kołodziej z Dominikiem Kuberą, których rodzielił tylko Woffinden. To sprawiło, że w połowie meczu Byki miały sześć punktów na plusie. Co z tego jednak, skoro po kolejnej przerwie znowu do ataku ruszyli wrocłwianie. I to do ataku zmasowanego, bo dwa kolejne wyścigi zakończyły się wynikami 5:1. Obudził się nawet bezbarwny Milik. Nadzieje Fogo Unii na złoto podtrzymał znowu Kołodziej, który w 10. biegu z niesamowitą determinacją gonił i w końcu przegonił Janowskiego. Tak czy inaczej, na tym etapie spotkania Betard Sparta prowadziła 10. punktami i to ona miała tytuł na wyciągnięcie ręki.
Przed biegami nominowanymi Byki zdołały odrobić dwa oczka. Zadbali o to w 13. biegu jadący z rezerwy taktycznej Pawlicki wraz z Kołodziejem, którzy 4:2 pokonali Drabika i Woffindena. Na dwa wyścigi przed końcem był zatem remis w dwumeczu i emocje sięgnęły zenitu. Finisz tegorocznego sezonu PGE Eks-traligi należał już jednak do Fogo Unii! Najpierw Sajfutdinow z Ze-ngotą wygrali bieg 14., a chwilę później Pawlicki z Kołodziejem dokonali dzieła zniszczenia.
Tym samym mecz zakończył się remisem i to Fogo Unia sięgnęła po tytuł Drużynowego Mistrza Polski! - Złoto wywalczone po tak trudnym sezonie naprawdę wspaniale smakuje. I po tak trudnym meczu, w którym o wszystkim decydował ostatni bieg - powiedział zaraz po zakończeniu spotkania Emil Saj-futdinow, który po chwili wraz ze swoimi kolegami z zespołu odebrał medale i rozpoczął wielkie świętowanie.
Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno 45:45 (pierwszy mecz 49:41 dla Fogo Unii, złoto dla Fogo Unii)
Sparta: Woffinden 9 (3,2,3,0,1), Woźniak 6+1 (1,0,2,3,0), Janowski 7+1 (3,1,2,1,0), Lebiediew 4+1 (1,2,1), Milik 3+1 (0,1,2,0), Drabik 12 (3,3,3,2,1), Dróżdż 4+1 (2,0,2).
Fogo Unia: Sajfutdinow 12+1 (2,3,0,1,3,3), Kildemand 1 (0,1), Pi. Pawlicki 14 (2,3,1,2,3,3), Zengota 4+2 (0,2,0,2), Kołodziej 11+1 (2,0,3,3,1,2), Kubera 1 (0,1,w), Smektała 2+1 (1,1,0).
Chcesz skontaktować się z autorem informacji? [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
