Karolina Pliskova po wygranej w turnieju w Cincinnati nie zwalnia tempa. W drodze do półfinału US Open pokonała m.in. Venus Williams i pogromczynię Agnieszki Radwańskiej, Chorwatkę Anję Konjuh. W walce o finał 24-letnią Czeszkę czekała jednak największa przeszkoda - liderująca rankingowi WTA młodsza z sióstr Williams, Serena.
Dla Pliskovej półfinał wielkoszlemowego turnieju to najlepszy wynik w karierze. Wyraźnie stremowana popełniła kilka błędów w pierwszym gemie. Bardzo szybko doszła jednak do siebie, wykorzystując swoją groźną broń - serwis. Nie przestraszyła się też zagrywek Williams, dwukrotnie ją przełamała i wygrała pierwszego seta 6:2. Druga partia była o wiele bardziej wyrównana, obie zawodniczki znakomicie serwowały i nie pozwalały rywalce odskoczyć na więcej niż gema. W końcówce więcej nerwów od rutynowanej Williams zachowała jednak Pliskova. Zmusiła Amerykankę do błędów i wygrała na przewagi 7:6 (7-5).
- To zawsze było moje marzenie. Awansować do półfinału, finału, zdobyć tytuł. Dla mnie to wielki sukces. Mam nadzieję, że nie zatrzymam się w tym miejscu i wykonam ostatni krok do zwycięstwa. Zrobię wszystko, żeby tak się stało. Ale nawet jeśli się nie uda, i tak będę bardzo szczęśliwa z przygody, jaką tu przeżyłam. Nie na co dzień gra się z Sereną Williams na korcie centralnym w Nowym Jorku. I wygrywa, awansując do finału Wielkiego Szlema - cieszy się Czeszka.
- Zmęczenie nie miało nic wspólnego z moją porażką. Gdybym była zmęczona, znalazłabym sobie nowy zawód. Ostatnio miałam poważne problemy z lewym kolanem, to przeszkadzało w grze - przyznaje z kolei Williams.
O swój pierwszy wielkoszlemowy triumf Czeszka zagra z nową liderką rankingu WTA, Andżeliką Kerber. Po zaktualizowaniu punktów w poniedziałek reprezentantka Niemiec wyprzedzi Serenę Williams jako pierwsza zawodniczka od ponad trzech lat. Pomogło jej w tym zwycięstwo nad inną tenisistką polskiego pochodzenia, Karoliną Woźniacką. Obie zawodniczki się przyjaźnią, ale na korcie rozstawiona z "dwójką" Kerber nie dała Dunce większych szans. Szybko przełamała serwis rywalki i w pierwszym secie wygrywała już 4:0. Woźniacka nie poddała się, walczyła do końca, ale wystarczyło to tylko na urwanie Niemce czterech gemów. Druga partia wyglądała podobnie - Kerber szybko odskoczyła, prowadziła 5:1, Woźniacka zdołała wygrać jeszcze dwa gemy, ale przegrała 3:6.
- Rozpoczęłam turniej jako 74. zawodniczka w rankingu, musiałam grać w kwalifikacjach. Wielu pewnie już dawno mnie skreśliło. Przyjemnie jest udowodnić im, że się mylili. Oczywiście jestem rozczarowana porażką w półfinale, ale dałam z siebie wszystko. Zabrakło niewiele. To był jednak dla mnie dobry turniej, z którego mogę być dumna - podkreśla Dunka.
- Pliskova będzie bardzo pewna siebie, nie przegrała od 11. pojedynków. A wygrana z Sereną podbuduje ją jeszcze bardziej do walki o pierwsze wielkoszlemowe zwycięstwo. Ale ja mam taki sam cel. Rywalka może mieć przewagę psychologiczną, bo wygrała ze mną kilka tygodni temu w Cincinnati. Jednak wiem, jakie błędy wtedy popełniłam i jak je naprawić. Porozmawiamy o tym z trenerem. Będę gotowa na to, by zrewanżować się Czeszce - zapewnia Kerber.
W piątkowych półfinałach mężczyzn Novak Djoković zagra z Gaelem Monfilsem, a Stan Wawrinka zmierzy się z Keim Nishikorim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
