Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tałant Dujszebajew przed Kolonią: Sezon już jest dla nas udany

Paweł Kotwica
- W Kolonii nie mamy nic do stracenia, wszystko, co tam ugramy, jest na nasz plus - mówi trener piłkarzy ręcznych Vive Tauronu Kielce, Tałant Dujszebajew przed wyjazdem do Kolonii na turniej Final Four Ligi Mistrzów.

Nie możemy zacząć inaczej - jak sobie poradzimy, jeśli w Kolonii nie będzie mógł zagrać Marin Sego?
Nikt jeszcze nie wie, czy on będzie mógł zagrać, czy nie. Nasi lekarze robią wszystkie możliwe badania, fizjoterapeuci robią, co w ich mocy. Jeśli się nie uda, to oczywiście szkoda Marina. Ale my nie powinniśmy się skupiać na tym, czy on zagra. Życzymy mu zdrowia. A przecież mamy Sławka Szmala, który potrafi zagrać pięć czy sześć meczów z rzędu. I nie chcę, żeby ktoś z tej kontuzji robił jakiś problem. Od kiedy jestem tu trenerem, zawsze powtarzam: jeśli mamy sześciu zawodników z pola i bramkarza, to zawsze i z każdym jesteśmy w stanie walczyć o zwycięstwo.

W sierpniu zagraliście w Krakowie sparingowy mecz z Paris Saint Germain, remisując 32:32. Czy można z tego meczu wyciągnąć jakieś wnioski, które przydadzą się teraz?
Jakieś elementy bedą się na pewno pokrywały. Ale to jest zupełnie inna sytuacja. Jest różnica w przygotowaniu zespołów, to inny moment sezonu. Myśmy wtedy byli tuż po okresie przygotowawczym, po ciężkich treningach siłowych. W obu zespołach są teraz kontuzje, których wtedy nie było, albo ktoś się od tego czasu wyleczył i może grać. I najważniejsza różnica - to był sparing, a teraz zagramy z Paris Saint Germain o najwyższą stawkę, o finał Ligi Mistrzów.

Jakie są pana powody do optymizmu przed Final Four? Co pan może powiedzieć o formie zespołu po meczach finału Superligi w Płocku i Pucharu Polski w Warszawie? Dość łatwe wygrane z Orlenem Wisłą Płock chyba nie wzięły się z niczego?
Myślę, że nasza sytuacja zdrowotna jest dobra, mimo braku Mariusza Jurkiewicza i Denisa Bunticia, niepewnej sytuacji Marina Sego i niepełnej dyspozycji Grześka Tkaczyka. W ubiegłym roku w Kolonii było gorzej, bo z kontuzjami musiali grać Julen Aginagalde, Uros Zorman i Tomek Rosiński, a tuż po kontuzji był Krzysiek Lijewski. Mam nadzieję, że w sobotę nie będziemy mieli powodów do narzekania i pozostanie nam tylko walka z PSG. Jestem zadowolony z formy zespołu. Kiedy w marcu nie gramy dobrej piłki ręcznej, to niektórzy nie rozumieją, że inwestujemy w kwiecień i maj, kiedy czekają nas najważniejsze mecze, na ten czas budujemy najwyższą formę zespołu. Dlatego nie rozumiałem krytyki, która na nas spadła, kiedy przegraliśmy ostatni mecz rundy zasadniczej w Płocku, mecz bez znaczenia. A teraz wygraliśmy mistrzostwo i Puchar Polski właśnie z drużyną z Płocka, a także awansowaliśmy do Final Four Ligi Mistrzów, więc możemy powiedzieć, że sezon już jest dla nas niesamowicie udany. A teraz nie mamy nic do stracenia, wszystko, co tam ugramy, będzie na plus.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tałant Dujszebajew przed Kolonią: Sezon już jest dla nas udany - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski