Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarki Enei Energetyka pokazały "pazur"

Radosław Patroniak
Triumfująca Aleksandra Pasznik. Rozgrywająca Enei Energetyka w ważnych momentach nie traciła głowy
Triumfująca Aleksandra Pasznik. Rozgrywająca Enei Energetyka w ważnych momentach nie traciła głowy Fot. Grzegorz Dembiński
Cóż to był za mecz! Poznański beniaminek, Enea Energetyk po pasjonującej walce i niesamowitych zwrotach akcji pokonał Jokera Świecie 3:2.

Przed środowym meczem Agnieszka Wołoszyn twierdziła, że jej zespół to mieszanka rutyny z młodością, tylko grupa niezwykle zawziętych dziewczyn.

Przez dwa sety spotkania z sąsiadem w pierwszoligowej tabeli wszystko można było powiedzieć o miejscowych, tylko nie to, że są zawzięte. Jak już to raczej, że zagubione. Potem jednak poznański wulkan energii w końcu się przebudził i po dwóch wielkich powrotach zainkasował dwa punkty.

W pierwszym secie w ekipie Marcina Patyka szwankowało przyjęcie i gra blokiem. Przy stanie 10:16 złą serię Enei Energetyka przerwała Klaudia Świstek. W końcówce jednak znów gospodynie przestały punktować, bo nie potrafiły przebić się na lewym skrzydle.

W drugiej partii gra poznanianek posypała się już totalnie. Na boisku pojawiły się zmienniczki, na czasach nerwowe gesty, a i tak przyjezdne wyglądały niczym pociąg ekspresowy nie zatrzymujący się na stacji „Poznań”. Zrobiło się smutno, a po wyrównanym początku trzeciej odsłony spotkania mogło się zrobić jeszcze smutniej.

Na szczęście w połowie trzeciego seta miejscowe odskoczyła na kilka punktów, głównie za sprawą sprytnych zagrań Aleksandry Pasznik. Piąty bieg włączyła też Barbara Cembrzyńska i w efekcie Joker myślami był już przy czwartej partii.

Zawodniczkom bardzo zależało na zgarnięciu całej puli, o czym świadczył początek kolejnej partii. Ekipa ze Świecia prowadziła w niej już 14:7 i była już na końcowych kilometrach słonecznej autostrady. Wtedy jednak nasze dziewczyny pokazały lwi pazur. Może nie skoczyły od razu rywalkom do gardła, ale wspólnymi siłami postanowiły odrabiać straty i zrobić wszystko, by przeciwnik stracił pewność siebie. Kluczem do sukcesu okazał się dobra gra blokiem.

W tie-breaku kibice byli świadkami kolejnego wielkiego powrotu. Enea przegrywała już 6:10 i 8:12, a mimo to wyszła z opresji. Dużo ważnych punktów zdobyła pod presją Klaudia Świstek, a mecz z nadwyżką emocji zakończyła atakiem Cembrzyńska.

I liga siatkarek: Enea Energetyk Poznań – Joker Świecie 3:2 (19:25, 16:25, 25:18, 26:24, 17:15)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski