Pomarańczowi z Wrześni mogli wygrać za trzy punkty, ale ostatecznie musieli zadowolić się tylko jednym
Radosław Patroniak
Natomiast w hali we Wrześni w niedzielę kibice zobaczyli pięciosetowy horror niestety bez happy endu. Pomarańczowi prowadzili już 2:0, wyraźnie przegrali trzecią partię, a w czwartej byli już na dobrej drodze do wygranej za trzy punkty. Niestety nie potrafili postawić kropki nad „i” i ostatecznie przegrali po zaciętym tie-breaku 2:3.
I liga siatkarzy: APP Krispol Września – AZS Częstochowa 2:3 (25:21, 25:19, 15:25, 24:26, 13:15)