Mam małą satysfakcję. Gdy cztery lata temu wprowadzano ESA 37 pisałem w tym miejscu: "Czy proponowane zmiany uatrakcyjnią rozgrywki? Raczej wątpię. Bo dlaczego nie chcą wprowadzać u siebie takich atrakcji ci najlepsi, czyli Niemcy, Anglicy, Hiszpanie, Włosi, Francuzi. Moim zdaniem za rok wszystko wróci do normy". Więcej meczów w ekstraklasie będzie, bo zostanie powiększona do 18 zespołów. Pomyliłem się tylko w czasie. Z tym dziwnym tworem ESA 37 wytrzymaliśmy aż cztery lata.
- Jestem za ligą 18-drużynową – mówi Krzysztof Zając, prezes Korony Kielce. – Wydaje mi się, że w 40-milionowym kraju powinna być większa liczba zespołów na najwyższym szczeblu rozgrywek, ale oczywiście trzeba to najpierw przedyskutować, przeanalizować i wtedy podjąć decyzję.
Panie Krzysztofie! Dyskusji nie będzie, bo Zbigniew Boniek postanowił, a po sukcesach reprezentacji prezesowi PZPN nikt się nie sprzeciwi.
Po więc bardzo prawdopodobnej reformie z ekstraklasy spadałyby trzy drużyny, awans z pierwszej ligi bezpośrednio wywalczyłyby dwa kluby. O trzecie wolne miejsce odbywałyby się baraże pierwszoligowych zespołów, które na koniec tegorocznych rozgrywek zajmą miejsca od trzeciego do szóstego. Choć możliwe jest też inne rozwiązanie. Słychać również głosy, że po zmianach nie byłoby meczów w piątek o godzinie 18, a jedyne poniedziałkowe spotkanie zaczynałoby się o 20.30. W sobotę trzy pojedynki byłyby rozgrywane o 15.30, jedno o 18, a w niedzielę dwa mecze o 15.30 i jeden o 18.
Czekamy więc na dobrą zmianę, w tym kontekście bez cudzysłowu, bo 18-drużynowa ekstraklasa będzie lepsza od tej obecnej.
Zobacz też: Wojciech Fibak opowiada o wizycie Roberta De Niro i nie tylko...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?