Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marcin Robak: Moja współpraca z Nickim wyglądała dobrze [ROZMOWA]

Karol Maćkowiak
Robak uważa, że jego współpraca z Nielsenm w meczu we Wrocławiu układała się dobrze
Robak uważa, że jego współpraca z Nielsenm w meczu we Wrocławiu układała się dobrze Pawel Relikowski / Polska Press
- Wydaje mi się, że wyglądało to dobrze - ja dochodziłem do sytuacji bramkowych i Nicki też. Szkoda, że zabrakło nam szczęścia w sytuacjach podbramkowych - mówi Marcin Robak, napastnik Lecha Poznań.

W pierwszym meczu sezonu zagraliście dwójką napastników. Jak pan ocenia współpracę z Nickim Nielsenem?Wydaje mi się, że wyglądało to dobrze - ja dochodziłem do sytuacji bramkowych i Nicki też. Szkoda, że zabrakło nam szczęścia w sytuacjach podbramkowych. Jak na pierwszy mecz sezonu, który zawsze jest niewiadomą, to było całkiem nieźle.

Pamięta pan, kiedy ostatni raz zagrał w duecie z innym napastnikiem?Ciężko mi powiedzieć. Trenowaliśmy taki wariant w tygodniu poprzedzającym mecz i byliśmy przygotowani, że w ten sposób zagramy. Mam nadzieję, że w następnych spotkaniach zagramy lepiej.

Myśli pan, że gra dwójką napastników to rozwiązanie tymczasowe, czy po prostu teraz będziecie tak grać? Trener na pewno przeanalizuje dokładnie ten mecz i to on oceni, czy tak powinniśmy grać. Nie brakuje nam kreatywnych zawodników, którzy mogą grać, zobaczymy jak będzie wyglądać nasz skład w kolejnych meczach.

Gra dwójką napastników spowodowała, że w środku pola brakowało ofensywnego pomocnika, który mógłby stworzyć sytuację bramkową. Zarówno Łukasz Trałka, jak i Abdul Tetteh zbyt dużo podań do was nie kierowali...Śląsk starał się zagęszczać środek pola, więc szukaliśmy szans w grze skrzydłami. Liczyliśmy, że nasi boczni pomocnicy będą posyłać do nas piłki, stąd decyzja trenera o takim, a nie innym ustawieniu.

Pewnie wy napastnicy wolicie, żeby w ataku grał duet, bo dzięki temu żaden z was nie będzie siedział na ławce rezerwowych.Jeden i drugi chce grać. W ataku, jak i innych formacjach konkurencja jest spora, a nikt nie chce siedzieć na ławce rezerwowych.

Mimo tego, że nie mogliście strzelić gola, to nie podkręcaliście tempa.Przez ostatnie 20 minut rywale byli już mocno cofnięci i trochę trudniej się atakowało. Moim zdaniem jedna i druga drużyna chciała zdobyć bramkę. Gdyby to nam się udało, to mielibyśmy duże szanse na trzy punkty.

Nie ma pan żalu do siebie, że inauguracja ligi skończyła się tylko remisem?Na pewno jest niedosyt, bo jechaliśmy do Wrocławia po trzy punkty, a tylko zremisowaliśmy. W środku tygodnia po analizie, będziemy już wiedzieć co zrobiliśmy dobrze, a co źle.

Z pana perspektywy ważne jest to, że wreszcie zagrał pan przez 90 minut. Pamięta pan jeszcze, kiedy zagrał w pełnym wymiarze czasowym?Były takie mecze na początku mojej przygody z Lechem. Cieszy, że nic mnie nie boli po meczu, szkoda tylko, że nie udało mi się strzelić bramki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski