Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Maciej Gajos: Chcemy złapać serię zwycięstw [WYWIAD]

Karol Mackowiak
Karol Mackowiak
Maciej Gajos (w środku) gra ostatnio na środku pomocy i spisuje się dobrze
Maciej Gajos (w środku) gra ostatnio na środku pomocy i spisuje się dobrze Grzegorz Dembiński
- Seryjne zwycięstwa zawsze pchają drużynę do przodu. Teraz mamy okazję, żeby wejść na taką zwycięską ścieżkę - mówi Maciej Gajos, pomocnik Lecha Poznań przed meczem ze Śląskiem Wrocław (niedziela, godz. 18, stadion przy Bułgarskiej).

Pół żartem, pół serio można powiedzieć, że przerwa na mecze reprezentacji przyszła w nieodpowiednim momencie, bo zaczęliście łapać dobrą formę.Po dwóch zwycięstwach z rzędu nikt nie chciał przerwy na kadrę, tyle że nie mamy na to wpływu. Dołączyli już do nas chłopacy z reprezentacji młodzieżowych i od jutra już w pełnym składzie rozpoczynamy przygotowania do meczu ze Śląskiem.

Trenowaliście w okrojonym składzie. Udawało się przeprowadzić kolejne zajęcia?Kilku chłopaków miało też urazy i chcieli przerwę na reprezentację wykorzystać na podleczenie ich. Dołączyła do nas grupa piłkarzy z drugiej drużyny – co mogliśmy, to zrobiliśmy. Nie ma co narzekać, bo każdy gra po to, żeby dostać powołanie do swojej reprezentacji.

Brakuje wam w tym sezonie kilku meczów wygranych z rzędu, co przybliżyłoby was na pewno do czołówki. Nadchodzi wreszcie lepszy czas?Seryjne zwycięstwa zawsze pchają drużynę do przodu. Teraz mamy okazję, żeby wejść na taką zwycięską ścieżkę. Co prawda nasza sytuacja w tabeli po ostatnich zwycięstwach nieco się poprawiła, ale zależy nam na tym, by wygrać kolejny mecz i na nim już się skupiamy.

Śląsk nie przegrał od czterech spotkań. Macie jakieś obawy przed meczem z wrocławianami?Nie mamy obaw. Nie ma co ukrywać, że Śląsk ma dobrą serię, ale my gramy u siebie i tu zawsze musimy grać o trzy punkty. Przygotujemy się do tego meczu tak dobrze, jak to będzie możliwe.

Piłkarze Śląska zapowiadają, że w niedzielę nie będą się bronić, a walczyć o trzy punkty.Nam to odpowiada. To też dobra wiadomość dla kibiców – jeśli obie drużyny grają otwarty futbol, jest więcej miejsca na boisku i taki mecz wygląda lepiej niż w przypadku, gdy jedna z drużyn się muruje i liczy na pojedyncze kontry. Spodziewamy się dobrego widowiska.

Poprzedni mecz ze Śląskiem zakończył się nie po waszej myśli.To prawda. Wynik nie był taki, jak oczekiwaliśmy. Śląsk nie miał wtedy sytuacji do zdobycia bramek, to my kontrolowaliśmy ten mecz, wyjeżdżaliśmy jednak z Wrocławia niezadowoleni.

Trener Nenad Bjelica znalazł dla pana pozycję – środkowego pomocnika. Odpowiada panu ta rola?Od kilku meczów występuję na pozycji, na której lubię grać i na której czuję się najlepiej. Nie jestem co mecz czy dwa rzucany na różne pozycje, dzięki czemu jest mi łatwiej i mam nadzieję, że to wyjdzie z korzyścią dla zespołu. Nie mam problemu z tym, by łączyć zadania w ofensywie i defensywie. Jasne, że zależy mi na tym, by strzelać gole i asystować, lecz jeśli będziemy wygrywać, to moje liczby nie będą mieć znaczenia.

Rozmawiał Karol Maćkowiak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski