Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Klimczak: Agresorem był Malarz, mamy dowody [ROZMOWA]

Karol Mackowiak
Karol Mackowiak
Karol Klimczak krytykuje pracę sędziów i zachowanie Malarza
Karol Klimczak krytykuje pracę sędziów i zachowanie Malarza
Rozmowa z Karolem Klimczakiem, prezesem Lecha Poznań na temat sędziowania w meczu z Legią

Jak pan skomentuje zamieszanie wokół sobotniego meczu Lecha z Legią?Trochę ochłonąłem, ale chcę być konsekwentny i chcę, by piłkarze Lecha uniknęli w przyszłości sytuacji, w których przeciwnik zachowuje się w stosunku do nich w sposób skandaliczny, kiedy używa przemocy fizycznej, powala naszego zawodnika, dusi go, co zagraża jego życiu i bezpieczeństwu. Składamy w tej sprawie protest i o ile możemy mówić o tym, że pomyłki sędziowskie się zdarzają, że jest to sól piłki nożnej i wiemy, że trudno wprowadzić dodatkowe rozwiązania techniczne, np. powtórki, o tyle tej sytuacji (związanej z Malarzem - przyp. aut.) nie możemy zrozumieć. Komisja Ligi będzie prowadziła postępowanie i będzie pytała sędziego Marciniaka, czy widział to zdarzenie. Niezrozumiała jest sytuacja, w jakiej Burić otrzymuje czerwoną kartkę. Z kolei zawodnik rywali zachowuje się wobec naszego jak zawodnik rugby, a w zasadzie to były sztuki walki. To jest niedopuszczalne.

Legia Lech 2:1

Co za dramat! Lech przegrywa 1:2 z Legią po golu ze spalonego!

Czego zatem dotyczy protest Lecha Poznań?Spraw Kownackiego i Malarza oraz Buricia. Jeśli nawet na materiałach widać, jak Guilherme odciąga rękę Malarzowi, żeby nie zrobił krzywdy „Kownasio-wi”, a to Burić otrzymuje czerwoną kartkę, to coś tu jest nie tak. Mówimy o piłce nożnej, dyscyplinie, którą oglądają miliony ludzi, dzieci i młodzież. Malarz powinien siedzieć tu teraz i przepraszać.

Bardziej agresywną stroną był Malarz?Absolutnie tak i mamy na to dowody - materiał zdjęciowy i wideo. Agresorem i tym, który używał przemocy fizycznej jest Arkadiusz Malarz. Wnioskujemy o zawieszenie tego piłkarza. Nie wiemy, co sędzia Marciniak wpisał do protokołu, o to niech pyta Komisja Ligi. Myślę, że Komisja naszą sprawą zajmie się w środę, pewnie piłkarze zostaną poproszeni też o zajęcie stanowiska.

Zobacz:

Rozmawiał pan po meczu z Kownackim?Tak, on pobiegł do bramki po piłkę, bo zadziałał „team spirit”, zespół próbował walczyć o zwycięstwo. Wziął w ręce piłkę, chciał biec z nią ku środkowi boiska i tam zaczęły się dziać nawet nie przepychanki, bo to się w piłce zdarza, a facet powala naszego piłkarza i dusi go. To jakaś jedna wielka pomyłka.

Co do kwestii spalonego przy golu Hamalainena - już wiadomo, że asystent Szymona Marciniaka zostanie chwilowo odsunięty od sędziowania. Satysfakcjonuje to was?Sędzia popełnił ewidentny błąd. Moje stanowisko w tej sytuacji zawsze jedno - jeśli jest to 20 centymetrów, noga, ręka - to rozumiem, że sędzia tego nie dostrzeże. Ale jeśli mówimy o półtora, dwumetrowym spalonym, to jest gigantyczny błąd. Jeśli hydraulik źle podłączy rury, a dziennikarz napisze kiepski tekst, to poniesie tego konsekwencje. Taki sędzia też powinien je ponieść - jak duże to zależy od szefa Kolegium Sędziów, pana Przesmyckiego. Jestem o tyle usatysfakcjonowany, że tym razem pan Przesmy-cki nie twierdzi, że nie było błędu.

Rozmawiał i notował Karol Maćkowiak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski