Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech na landach: Kolejorz w Jarocinie

KM
Lech na landach: Kolejorz w Jarocinie
Lech na landach: Kolejorz w Jarocinie Adam Ryba
Sporty i gry zespołowe, taniec, sztuki walki. Do tego promocja zdrowego trybu życia poza aktywnością fizyczną, czyli konsultacje dotyczące mądrej i zbilansowanej diety, badanie składu masy ciała i wiele innych. To wszystkie atrakcje, które czekały na mieszkańców Jarocina podczas wtorkowej wizyty Lecha Poznań.

- Rok szkolny się rozpoczął, a my wciąż czujemy wakacje - mówi zdyszany Ignacy, który właśnie zakończył zajęcia prowadzone przez jednego z trenerów Lech Poznań Football Academy. - Muszę jeszcze spróbować swoich sił w rugby, ale trochę się boję. Tata grał kiedyś - tłumaczy. I właśnie o takie nastawienie i aktywne uczestnictwo w atrakcjach chodzi w akcji "Lech na Landach".

Kolejorz już od ponad roku przy swoim projekcie za podstawowy cel sobie stawia promocję zdrowego trybu życia, zwłaszcza u najmłodszych. - Chcemy, by dzieciaki były świadome tego, że wyjście na podwórko, czy szkolne boisko i pogranie w piłkę w jakiejkolwiek odmianie to dla nich najlepsza forma spędzania wolnego czasu - wyjaśnia Wojciech Terpiłowski, kierownik Działu Promocji i Reklamy Lecha Poznań. - Telewizja, konsola, czy internet to poważne pułapki współczesności, w które właśnie nastolatki najłatwiej wpadają. My w Kolejorzu nie zgadzamy się na to - dodaje.

Właśnie dlatego "Lech na Landach" to przede wszystkim różnorodność. Goście akcji, która odwiedziła już kilkanaście wielkopolskich miast i miasteczek, mają do wyboru szeroki wachlarz dyscyplin sportu. - W Jarocinie można spróbować swoich sił w rugby, tańcu, taekwondo, na torze przeszkód "Runmageddon", czy - co oczywiste - piłce nożnej - wylicza Terpiłowski.

Największe oblężenie przeżywało stanowisko Lech Poznań Football Academy, zwłaszcza po przybyciu na miejsce posiłków z pierwszej drużyny Kolejorza. - Podaj! Kamil, podaj do mnie - krzyczał do "Józia" niejeden z chłopców biegających po boisku. Na placu gry pojawili się również Nicki Bille, Lasse Nielsen i Miłosz Mleczko. Wszyscy gotowi na niestandardowy trening. - Ale czegoś takiego to się nie spodziewałem - śmiał się już wieczorem Nicki Bille, który - choć leczy kontuzję - mocno angażował się we wszystkie gry i zabawy.

Rodzice przyglądający się wszystkiemu z boku (i nieco z dystansem, którego wymaga chyba dorosłość) nie opuszczali telefonów i aparatów fotograficznych i bez przerwy dokumentowali zabawę swoich pociech. Raz po raz sięgali tylko po kubeczki z „ultrazdrowymi” koktajlami brazylijskimi od Cafe Sorirr i przysłuchiwali się ciekawostkom przekazywanym przez dietetyczkę.

- Pamiętajcie o regularności w jedzeniu. Czy wiecie co to znaczy - pytała Weronika Kwiecień z Akademii Lecha Poznań. - Chodzi o to, by każdego dnia zjeść pięć posiłków, każdy w odstępie od trzech do czterech godzin. To podstawa, którą należy zapamiętać. Reszta to już kwestie często bardzo indywidualne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski