Superpuchar 2016: Legia Warszawa Lech Poznań. Wynik 1:4
Lech pokonał Legię w Warszawie 4:1 i zdobył Superpuchar Polski. W zespole Urbana formą błysnęli nowi piłkarze i wracający z wypożyczenia Formella
Trener Jan Urban dokonał tylko dwóch zmian w porównaniu do ostatniego meczu sparingowego z Zagłębiem Lubin. Matusa Putnockiego zastąpił Jasmin Burić, zaś zamiast Radosława Majewskiego w środku pola spotkanie w pierwszym składzie rozpoczął Łukasz Trałka. W oficjalnym meczu zadebiutowali więc duński obrońca Lasse Nielsen i skrzydłowy Maciej Makuszewski.
Obaj trenerzy nie mogli skorzystać z usług kadrowiczów, którzy odpoczywają po mistrzostwach Europy, stąd też Lech i Legia przystąpiły do meczu osłabione (w Legii zabrakło pięciu podstawowych piłkarzy, zaś w Lechu dwóch - Karola Linettego i Tamasa Kadara). Inna sprawa, że debiutujący na trenerskiej ławce Legii Besnik Hasi miał na uwadze wtorkowy mecz w eliminacjach Ligi Mistrzów ze Zrinjskim Mostarem z Bośni i Hercegowiny. Trener Urban mówił wprost, że zależy mu na tym, by z Warszawy nie wrócić z pustymi rękoma, zwłaszcza że Kolejorz bronił trofeum wywalczonego przed rokiem i ma patent na na Superpuchar - wygrywał go najwięcej razy, bo aż pięć. - Drużyny, które grają w tym meczu nie muszą martwić się o dobrego przeciwnika u progu sezonu - mówi trener Jan Urban.
- Superpuchar nie jest trofeum, które daje awans do Europy, ale chcemy je mieć - zaznaczył szkoleniowiec Lecha.
Spotkanie lepiej zaczęła Legia, która powinna objąć prowadzenie w 14 min. Wtedy po kombinacyjnej akcji Ale-ksandar Prijović wypatrzył Michała Kucharczyka. Ten najpierw nie trafił czysto w piłkę, a przy poprawce świetnie spisał się Jasmin Burić.
Z kolei w Lechu od początku meczu wielką ochotę do gry przejawiał debiutujący Maciej Makuszewski. Skrzydłowy, który ostatni sezon spędził w portugalskiej Vitorii Setubal często pokazywał się na pozycjach, imponował szybkością. Bez wahania podszedł też do rzutu wolnego w 22 min. z boku pola karnego, mocno wstrzelił piłkę w pole karne, a drobny rykoszet zmylił Arkadiusza Malarza i piłka wpadła do bramki.
Paradoksalnie, od tego momentu przewaga Legii stawała się bardziej widoczna, aż w końcu w 36 min. szybka akcja prawym skrzydłem zakończyła się golem dla gospodarzy. Robert Gumny i Lasse Nielsen zostawili zbyt wiele miejsca Michaiłowowi Aleksandro-wowi, co ten wykorzystał, dośrodkowując do Guilherme. Przy podaniu do Brazylijczyka zaspał Jasmin Burić, który wyraźnie nie miał swojego dnia i grał niepewnie, zwłaszcza zaś na przedpolu. To rodzi pytania o to, czy w lidze „Jasiu” powinien być pierwszym wyborem trenera Jana Urbana, zwłaszcza że w sparingach więcej grał jednak Słowak Matus Putnocky, który latem przyszedł do Lecha z Ruchu Chorzów.
Superpuchar 2016: Legia Warszawa Lech Poznań. Wynik 1:4
Drugą połowę lepiej zaczęli lechici i już w 48 min. mogli odzyskać prowadzenie, lecz Maciej Gajos z rzutu wolnego trafił w słupek. Dosłownie chwilę później czerwoną kratkę powinien zobaczyć Łukasz Trałka, który w nieodpowiedzialny sposób wyprostowaną nogą zaatakował Michała Masłowskiego. Sędzia Jakubik ukarał kapitana Lecha tylko żółtą kartką.
Na prowadzenie Lech wyszedł w 65 min, gdy dopiero co wprowadzony na plac gry Radosław Majewski dośrodkował karne z rzutu wolnego, a w zamieszaniu pod bramką sprytem wykazał się Lasse Nielsen, który z bliska pokonał Malarza. Legię dobił w doliczonym czasie gry Dariusz Formella, który dwukrotnie płaskimi uderzeniami podwyższał wynik.
Kolejorz do Poznania wrócił z Superpucharem dzięki nowym piłkarzom oraz wracającemu z wypożyczenia Dariuszowi Formelli. Oby zwycięstwo w Superpucharze, nie zwiastowało problemów w lidze, jak stało się rok temu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?