Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piast Gliwice - Lech Poznań 0:3. "Turbo Maja" maszynistą Kolejorza! [ZDJĘCIA, RELACJA]

Maciej Lehmann
Piast Gliwice - Lech Poznań 0:3
Piast Gliwice - Lech Poznań 0:3 Arkadiusz Gola
W drugim meczu wiosennej części rozgrywek Kolejorz znów pokazał klasę i pokonał w Gliwicach Piasta 3:0 (2:0). Dwa gole dla Lecha Poznań zdobył przed przerwą Radosław Majewski, a po przerwie dobił gospodarzy Dawid Kownacki.

Lechici pojechali na Śląsk podbudowani pewną wygraną 3:0 z Termaliką i jak podkreśli, wynik osiągnięty w pojedynku ze "Słonikami" pozytywnie ich nakręcił. Widać to było od początku meczu w Gliwicach. Z minuty na minutę dominacja Kolejorza była coraz większa.

Bardzo aktywna była druga linia gości, w której pierwsze skrzypce grał ruchliwy Radosław Majewski. Na lewej stronie kapitalną partię rozgrywał Ukrainiec Wowa Kostewycz, którego rajdy siały popłoch w defensywie gliwiczan.

Zanim jednak poznaniacy uzyskali prowadzenie, szansę mieli gospodarze. Po zbyt krótkim wybiciu Macieja Wilusza spadła pod nogi Macieja Jankowskiego. Ten niewiele się zastanawiając huknął z woleja metr obok bramki obchodzącego 30. urodziny Jasmina Burica. "Jasiek", który zastępował kontuzjowanego Putnocky'ego napracował się po uderzeniu Partika Mraza. Techniczny strzał Słowaka, bramkarz Lecha efektownie wybił na rzut rożny.

Potem okazje mieli już tylko lechici. Po świetnym dośrodkowaniu Kostewycza głową strzelał Maciej Gajos. Tuż sprzed linii bramkowej piłkę wybił głowa Radosław Murawski!. Gdyby nie ofiarna interwencja pomocnika Piasta, Szmatuła z pewnością wyciągałby piłkę z siatki.

Chwilę później po składnej akcji lewą nogą z 12 metrów strzelał Maciej Makuszewski. Trochę przeszkodził mu Kownacki i dlatego "Maki" trafił w trybuny. "Maki" zatrudnił też bramkarza Piasta mocnym strzałem po ziemi, ale Szmatuła nie dał się zaskoczyć.

W 25 min. celnym dośrodkowaniem wprost na głowę Kownackiego popisał się Tomasz Kędziora. Napastnik Lecha uderzył jednak w sam środek bramki i ułatwił zadanie Szmatule. Goście ładnie rozgrywali piłkę, szybko dochodzili do pola karnego Piasta, ale gola zdobyli po stałym fragmencie gry, nie bez pomocy gliwiczan.
W 27 min. Majewski strzelał z rzutu wolnego, piłkę odbiła się jeszcze od głowy obrońcy i wpadła do siatki Łukasza Sekulskiego!
Potem prowadzenie Kolejorza mógł podwyższyć Pawłowski, ale uderzył wślizgiem obok dalszego słupka.

Drugi gol był niezwykłej urody. Lewą stroną przedarł się Kostewycz, wypatrzył wbiegającego na pierwszy słupek Majewskiego i posłał piłkę idealnie na jego głowę. "Turbo Maja" dopełnił tylko formalności i było 2:0. Trzeba jeszcze odnotować, że przed przerwą sędzia popełnił błąd i nie odgwizdał ewidentnego karnego po faulu na Majewskim. Gospodarze mieli więc szczęście, że po pierwszej połowie przegrywali tylko różnicą dwóch bramek.

Po zmianie stron na trzeciego gola polował Radosław Majewski. Uderzył zza pola karnego płasko w stronę bramki, ale wyciągnięty jak struna bramkarz Piasta zdołał ją wybić na rzut rożny. Szmatuła popełnił jednak błąd w 62 min. Mocno strzelał z dystansu Szymon Pawłowski, ale nie powinno ono sprawić większego kłopotu golkiperowi. Tymczasem odbił on piłkę przed siebie. Z prezentu skorzystał Dawid Kownacki i zdobył swoją szóstą ligową bramkę w tym sezonie.

Młody napastnik Kolejorza zanim został zmieniony przez Marcina Robaka trafił jeszcze w słupek. Gdyby więc miał trochę więcej szczęścia mógłby zaliczyć w Gliwicach hat-tricka. Warto dodać, że swój debiut w Lechu zaliczył Mihai Radut. Rumun nie błysnął, ale Kolejorz prowadząc pewnie 3:0, w końcówce nie forsował takiego tempa jak przed przerwą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski