Maciej Makuszewski: Właśnie tak ma grać Lech Poznań [ROZMOWA]

Jak można opisać waszą grę w tym spotkaniu? Chyba dawno nie wygraliście tak przekonująco i pewnie.Pierwsza połowa w naszym wykonaniu była bardzo dobra, graliśmy agresywnie, strzeliliśmy dwie bramki, rywal nie miał w zasadzie nic do powiedzenia. W drugiej nieco zmieniliśmy taktykę, poczekaliśmy na kontry, bo wiedzieliśmy, że Legia musi nas zaatakować. Udało nam się ich skontrować, strzeliliśmy na 3:0. Mogło być wyżej, ale wynik 3:0 odzwierciedla to, co działo się na boisku.

Po wysokim zwycięstwie 3:0 od razu nasuwa się pytanie – to wy byliście tak mocni, czy Legia tak słaba?Świetnie graliśmy w obronie, byliśmy blisko siebie. Tak musi grać Lech Poznań i tak będziemy grali. To my zagraliśmy dobrze i nie pozwoliliśmy Legii w zasadzie na nic. Z takim nastawieniem musimy wychodzić na każde spotkanie – wówczas każdy zespół będzie miał z nami problem. Było widać wiarę, walkę, a przecież Legia jest faworytem do tytułu. Zagraliśmy świetnie, zwłaszcza w pierwszej połowie. Być może powinniśmy się po przerwie nieco dłużej utrzymać przy piłce, ale chcieliśmy zagrać z kontry.

Przy strzelonej bramce troszkę czasu minęło zanim zdecydował się pan uderzyć, zdążyłby pan zapytać golkipera, w który róg chce dostać piłkę…Po meczu, już w szatni były żarty ze strony kolegów, którzy pytali, dlaczego nie strzelam lewą nogą. Mówiłem, że prawą mam nieco lepszą. Poszedłem na pełnej szybkości i pełnym ryzyku, Łukasz Broź popełnił błąd i znalazłem się „oko w oko” z bramkarzem. Arek Malarz czekał do końca, co ja zrobię, strzeliłem w długi słupek.

Tak wysokie zwycięstwo z odwiecznym rywalem z pewnością was podbuduje psychicznie…Jest radość, to oczywiste, wygraliśmy w wysokich rozmiarach, daliśmy sygnał, że Lech wraca do gry. Zaraz po przerwie na mecze reprezentacji czekają nas ciekawe spotkania, między innymi z Jagiellonią. Szkoda, że nie będę mógł zagrać z powodu kartek, bo pewnie cała moja rodzina przyjedzie na ten mecz.

Kulisy meczu Lech - Legia:

Z częścią piłkarzy Legii za chwilę zobaczy się pan na zgrupowaniu reprezentacji. Będzie więc pretekst, żeby trochę im podokuczać?Już przy okazji ostatniego zgrupowania mówiłem im, żeby się szykowali na ciężki mecz z nami. Pewnie wrócimy do tematu, bo zagraliśmy świetnie i wygraliśmy zasłużenie. Myślę, że od dłuższego czasu jestem w niezłej dyspozycji. Muszę się cieszyć tym, korzystać, bo wiem, że przyjdzie moment kryzysu, to jest normalne w piłce – czasem wszystko wychodzi, czasem nie wychodzi nic.

Eliminacje do mundialu w Rosji już na ostatniej prostej, teraz wszystko zależy od was…Nie chcę składać deklaracji. Mogę obiecać, że będziemy grali na maksa, nikt nie odpuści bo to mecz reprezentacji, damy z siebie 200 procent. Najpierw czeka nas trudny mecz w Armenii, która u siebie jest groźna, na pewno jednak będziemy gotowi.

Dla piłkarzy Lecha chyba lepiej by było, gdyby przerwa na reprezentację nadeszła nieco później, bo meczem z Legią moglibyście rozpocząć dobrą passę.Chłopacy popracują teraz spokojnie, a później czekają nas ważne mecze. W poprzednim sezonie często mówiło się, że nie potrafimy grać z czołówką, więc teraz chcemy pokazać, że jest inaczej – pierwszy krok właśnie wykonaliśmy.

Rozmawiał Karol Maćkowiak