Chorwat ujął kibiców tym, że nie rzucał słów na wiatr. Kiedy mówił o chęci zwyciężania, odważnie postawił na ofensywę, rozbijając mało kreatywny duet Tetteh - Trałka. Lech nie czekał na to, co zrobi Pogoń. Starał się od początku przejąć inicjatywę, być stroną dominującą i miał plan, jak to zrealizować. Podstawą był wysoki pressing. To wymagało poświęcenia i zaangażowania. Było je widać. Nawet szybko stracony gol tego nie zmienił. Kolejorz parł do przodu, tworzył sytuacje i solidnie zapracował na wygraną.
Minęło 12 miesięcy. Klub nie tylko sfinalizował wszystkie transfery, o które zabiegał Bjelica, trener miał mnóstwo czasu, by dobrze przygotować zespół i zobaczyliśmy dokładne przeciwieństwo, tego co Kolejorz zaprezentował w pierwszym oficjalnym meczu Chorwata w ekstraklasie. Tak jakby przez cały rok drużyna była na wagarach i zupełnie nie przyswoiła sobie, tego co szkoleniowiec wykładał na treningach i obiecywał publicznie.
To nie cała treść artykułu - więcej znajdziesz
Zobacz też:
Krótko trwała przygoda Franka de Boera w Crystal Palace. Holenderski trener został zwolniony z pracy po zaledwie 77 dniach od momentu objęcia stanowiska.
źródło x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?