Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: W Gdańsku nie można murować

Maciej Lehmann
Maciej Makuszewski wraca do składu na mecz z Lechią.
Maciej Makuszewski wraca do składu na mecz z Lechią. Grzegorz Dembinski
Maciej Makuszewski, Emir Dilaver i Mario Situm nie zagrali w Białymstoku. To miało duży wpływ na postawę Lecha. Dobrze, że wracają do składu.

-Mamy dobry plan na mecz z Jagiellonią - mówił przed meczem w Białymstoku Nenad Bjelica. Jego zespół konsekwentnie realizował go w pierwszej odsłonie i efektem było zasłużone prowadzenie do przerwy. Po zmianie stron, gospodarze rzucili się do ataku i wykorzystali fakt, że lechici słabli z każdą minutą. Za tydzień w Gdańsku Kolejorz powinien być jednak mocniejszy. Do gry wrócą filary drużyny.

-Kiedy zawodnik mniej gra, nie może być w perfekcyjnej formie - podkreślał przed wyjazdem na Podlasie, szkoleniowiec poznańskiej drużyny. Wiedział, że w Białymstoku musi wystawić kilku piłkarzy, którzy w tym sezonie częściej siedzieli na ławce rezerwowych niż występowali w podstawowym składzie. Dotyczyło to Niklasa Barkrotha zastępującego pauzującego za kartki Macieja Makuszewskiego, Mihaia Raduta, który otrzymał swoją szansę tylko dlatego, że nie w pełni sił był Mario Situm. Jeśli dodamy do tego, że był to dopiero trzeci mecz w podstawowym składzie Darko Jevtica, leczącego na początku sezonu uraz stawu skokowego, a po kontuzji po raz pierwszy zagrał Wołodymyr Kostewycz, trudno się dziwić, że lechitom w końcówce brakowało sił i dali sobie strzelić wyrównującego gola.

Zobacz też: Artjoms Rudnevs nagrał filmik dla kibiców Lecha

(Źródło: Press Focus)

Jagiellonia dużo ryzykowała, ale takie ryzyko musiała podjąć. - Zagraliśmy zbyt pasywnie - przyznał Rene Poms, asystent Bjelicy, ale wynikało to też z tego, że zmiennicy, niewiele pomogli w tym, by utrzymać korzystny wynik.
Stabilizację w grze Lecha powinny wnieść nieobecni w Białymstoku Makuszewski, Dilaver i Situm. Jest ona bardzo potrzebna, by myśleć o wygranej w kolejnym meczu w Gdańsku. Rozegranie kolejnej tak słabej drugiej połowy w Trójmieście, może zakończyć się jeszcze większym niedosytem, jak w piątkowy wieczór. Lechia, choć zajmuje dopiero 12 miejsce w tabeli, zaprezentowała się bowiem z dobrej strony w Warszawie i choć przegrała z Legią 0:1, w końcówce miała kilka szans na wyrównanie.

Kolejorza czeka więc kolejna trudna przeprawa. Mecz w stolicy potwierdził jednak, że defensywa to zdecydowanie najsłabsza strona gdańskiego zespołu. Po błędach obrony dwukrotnie w sytuacjach sam na sam z Kuciakiem znalazł się Niezgoda, ale górą był bramkarz biało-zielonych. Augustyn jest wolny, spóźnia się, notuje wiele strat. Nalepa nie jest w stanie naprawić wszystkich jego błędów. Kontuzje leczą Wojtkowiak i Wawrzyniak. Jeśli Lech przez cały mecz potrafi utrzymać taką dyspozycję jak w pierwszej połowie, ma szanse na zwycięstwo.

Trzeba jednak wyeliminować błędy popełnione w Białymstoku i nie dać rozwinąć skrzydeł ofensywnym piłkarzom Lechii. Gdańszczanom zabrakło skuteczności przy Łazienkowskiej, ale kto wie czy nie rozegrali najlepszego meczu w sezonie. Na dodatek gospodarze będą podwójnie zmobilizowani. Chcą się zrehabilitować na porażkę w stolicy i zagrają z liderem. Murowanie własnej bramki nie skończy się dobrze dla Lecha.

Mecz, w którym Lech Poznań rozgromił Legię Warszawa 3:0, obserwowało na stadionie przy ulicy Bułgarskiej 36 829 kibiców. Zobacz zdjęcia z trybun i odnajdź się na fotografiach. Przejdź do kolejnego zdjęcia --->

Lech Poznań: Kibice Kolejorza na meczu z Legią. Odnajdź się ...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski