Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: To właściciel klubu Jacek Rutkowski zwolnił Nenada Bjelicę! Był zdegustowany grą Kolejorza

Maciej Lehmann
Maciej Lehmann
Jacek Rutkowski bardzo przeżywał nieudane akcje piłkarzy Lecha podczas środowego meczu z Jagiellonią
Jacek Rutkowski bardzo przeżywał nieudane akcje piłkarzy Lecha podczas środowego meczu z Jagiellonią Grzegorz Dembiński
Gdyby właściciela Lecha Poznań Jacka Rutkowskiego nie było na trybunach podczas meczu Lecha z Jagiellonią, Nenad Bjelica być może nadal byłby trenerem Kolejorza. Postawa drużyny tak jednak zdenerwowała, prezesa zarządu Amiki S.A, że tuż po meczu podjął decyzję o zwolnieniu Chorwata.

Piotr Rutkowski nie sprzeciwił się woli ojca, choć planował, że Nenad Bjelica bez względu na wyniki drużyny, będzie pracował do końca sezonu. Rutkowski junior miał bardzo dobre relacje z chorwackim szkoleniowcem i mimo upokarzających dla kibiców porażek, wierzył w jego zapewnienia, że walka o tytuł jeszcze się nie skończyła i Lech Poznań wciąż ma szanse na wyprzedzenie Legii.

Jacek Rutkowski był jednak zdegustowany grą Lecha. Widząc jego bezradność, brak pomysłu jak odwrócić losy spotkania i wzburzenie kibiców, zareagował emocjonalnie. Czarne chmury zbierały się nad Bjelicą już wcześniej. Porażka w stylu urągającym Kolejorzowi, przepełniła czarę goryczy. Po krótkiej naradzie los Bjelicy został przesądzony. Czasu na znalezienie następcy praktycznie nie było, więc Piotr Rutkowski sięgnął po trenerów, którzy byli tuż pod ręką, w Akademii Lecha we Wronkach.

CZYTAJ TAKŻE: Czy na meczu Lech - Legia będzie pusty stadion? [SONDA]

Znamienne jest to, że wiceprezes do spraw sportowych, nie pojawił się na konferencji nowego sztabu trenerskiego. Do tej pory, gdy przedstawiano nowego trenera Piotr Rutkowski zawsze tłumaczył swoje personalne wybory, wymieniał zalety szkoleniowców i wyjaśniał cele jakie przed nimi stawiał. Tego w piątek nie było, co też świadczy też o atmosferze panującej przy Bułgarskiej.

Trzyosobowy, nowy sztab szkoleniowy Lecha Poznań - Rafał Ulatowski, Tomasz Rząsa i Jarosław Araszkiewicz, zadeklarował na wstępie, że ich misja na pewno skończy się po meczu z Legią.

- Nie jesteśmy tercetem, który ma nadzieję na to, że jak coś ugra, to zostanie na tym stanowisku. 21 maja wracamy do swoich obowiązków. Poprowadzimy Lecha, który jest dumą Wielkopolski, tylko w dwóch ostatnich meczach. Jest szansa na zdobycie sześciu punktów. Swoją pracą chcemy zainspirować zespół, żeby zakończył sezon z podniesioną głową - powiedział Rafał Ulatowski.
Dlaczego zdecydowali się na pracę w takim zespole? - Sytuacja jest na tyle obszerna, że jedna głowa to może być za mało. Nie robiłbym z tego sensacji. Liczy się tylko Lech i pierwsza drużyna. Znamy siebie, współpracujemy ze sobą. Chcemy skorzystać ze swojego zaufania i wypracowanych nawyków - dodaje Ulatowski.

- Wszyscy funkcjonowaliśmy w sztabach szkoleniowych, dlatego to nie są dla nas nowe rzeczy. Jesteśmy przygotowani do swojej pracy. Wchodzimy do zespołu na dwa dni przed meczem. Analiza przeciwnika i ostatniego meczu odbywa się zgodnie z planem. Będziemy dobrze przygotowani do spotkania z Wisłą - podkreśla Tomasz Rząsa.

ZOBACZ TAKŻE: Zwolnienie Nenada Bjelicy nie rozwiązuje problemów Lecha Poznań

Rafał Ulatowski będzie wpisany do protokołu sędziowskiego jako pierwszy trener, a formalnie jego asystentami będą Tomasz Rząsa i Jarosław Araszkiewicz. Cała trójka jest związana z Akademią Lecha we Wronkach. Ulatowski jest szefem szkolenia, Rząsa pełni rolę dyrektora sportowego, a Araszkiewicz trenuje młodzież.

- Propozycja przejęcia drużyny zastała nas w różnych momentach naszej pracy w akademii. Ja byłem z Marcinem Wróblem we Wronkach, Rafał był na spotkaniu dotyczącym klubów partnerskich akademii, a Jarek jechał na trening z młodzieżą. To wszystko było dla nas zaskoczeniem - powiedział Rząsa.

Ulatowski był asystentem trenera Michniewicza, gdy ten prowadził Lecha w latach 2003 - 2006 i wygrał Puchar Polski, Rząsa był w sztabie Macieja Skorży, gdy ten sięgał po mistrzostwo w 2015 roku, a Araszkiewicz, który dysponuje trenerską licencją UEFA Pro, zdobył z Kolejorzem pięć tytułów mistrzowskich jako piłkarz. Ma bardzo dobry kontakt szczególnie z młodymi piłkarzami Kamilem Jóźwiakiem i Robertem Gumnym. Niemal co tydzień, odwiedzał ich, gdy w poprzednim sezonie przebywali na wypożyczeniach w GKS Katowice i Podbeskidziu.

Lech Poznań ma już tylko matematyczne szanse na zdobycie mistrzostwa Polski. Kibice Kolejorza nie mają złudzeń i zapalili przy Bułgarskiej znicze.

Lech Poznań: Przy Bułgarskiej zapłonęły znicze. "Tu spoczywa...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski