Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Piast Gliwice 2:0 [RELACJA, ZDJĘCIA Z MECZU]

SZKI, LEM
Lech Poznań - Piast Gliwice 2:0
Lech Poznań - Piast Gliwice 2:0 Waldemar Wylegalski
Lech Poznań pokonał na Bułgarskiej Piasta Gliwice 2:0. Gole dla Poznańskiej Lokomotywy zdobyli Dariusz Formella i Maciej Gajos. Zobaczcie zdjęcia z meczu Lech Poznań - Piast Gliwice.

Uff! Kibice Lecha Poznań mogli w niedzielę głęboko odetchnąć i to nie tylko ze względu na tropikalną temperaturę. Kolejorz odniósł drugie zwycięstwo w tym sezonie. Wygraną 2:0 (0:0) z Piastem Gliwice zapewnili ekipie Jana Urbana rezerwowi Dariusz Formella w 72. minucie oraz Maciej Gajos w drugiej minucie doliczonego czasu gry.

Lechici zasłużenie zainkasowali trzy punkty, ale trzeba powiedzieć, że mieli też furę szczęścia, bo arbiter niesłusznie odgwizdał spalonego przy golu dla gości strzelonym w 90 minucie. Kto wie, czy Lecha stać byłoby podnieść się po tej stracie, gdyby chwilę przed ostatnim gwizdkiem Pawła Raczkowskiego, tablica wyników wyświetlała rezultat 1:1?

Emocje były więc do końca, choć długo się na to nie zapowiadało. Mecz dwóch drużyn, które od początku sezonu miały ogromne problemy ze skutecznością mógł podobać się tylko w drugiej połowie. Przed przerwą widać było bowiem, że zarówno w Lechu jak i Piaście brakuje klasowego napastnika.

Nie ukrywał tego przed meczem trener gliwiczan Jiri Necek. Czech był przynajmniej jest szczery w przeciwieństwie do decydentów i szkoleniowca Lecha, którzy cały czas uważają, że w Poznaniu snajper jest niepotrzebny, skoro wyzdrowiał Marcin Robak.

- Na treningach chłopaki tak strzelają, że nic nie mogłem obronić. Wszystko wpadało, strzał za strzałem, nie do obrony - przekonywał Matus Putnocky, ale znowu okazało się, że najgroźniejszym ofensywnym piłkarzem Kolejorza jest Szymon Pawłowski.

Piłka bowiem wyjątkowo nie słuchała Marcina Robaka. Już w 5 min napastnik Lecha po dośrodkowaniu Majewskiego powinien zdobyć bramkę, ale nie trafił w futbolówkę. Potem zdarzały mu się proste techniczne błędy i kilka dobrze zapowiadających się ataków kończyło się jeszcze daleko przed polem karnym.
Robak tylko raz spisał się bez zarzutu, kiedy błyskawicznie odegrał do Pawłowskiego. Niestety skrzydłowy wdał się w drybling z obrońcami Piasta i zamiast podać do wychodzącego na czystą pozycję Majewskiego, sam postanowił sfinalizować akcję i uderzył w środek bramki.

Słabo grał także duet środkowych pomocników Lecha. Liczyliśmy, że Urban wreszcie rozbije duet Tetteh- Trałka i wprowadzi jeszcze jednego kreatywnego pomocnika do rozgrywania akcji. Szkoleniowiec Kolejorza jest jednak bardzo uparty. Nie trafiają do niego żadne argumenty. Całe szczęście, że dobrze dysponowany był Jan Bednarek, który dwa razy znakomicie przerwał groźne kontry gości. Michał Masłowski i Martin Bukata zbyt łatwo wbiegali na połowę Kolejorza. Putnocky bronił na raty groźny strzał Słowaka, a raz dopisało mu szczęście, gdy piłka przeleciała tuż nad poprzeczką.

Po zmianie stron mecz nabrał jednak rumieńców. Najpierw czujność Szmatuły sprawdził Robak, który wreszcie uwolnił się od obrońców i wykorzystał kilka metrów wolnej przestrzeni, by oddać groźny strzał. Potem próbował pokonać Szmatułę strzałem z dystansu Darko Jevtić, ale bramkarz Piasta zdołał sparować kąśliwe uderzenie Serba.

Kiedy fani Kolejorza zaczęli się już mocno niecierpliwić, gospodarze przeprowadzili kluczową akcję. Formella wywalczył piłkę na 25. metrze i zagrał do Jevticia, który w polu karnym związał dwóch rywali i odegrał piłkę koledze tak, że pozostało mu tylko odpowiednio ustawić stopę. Piłka wpadła do siatki tuż przy lewym słupku bezradnego Szmatuły.
Uskrzydleni tym trafieniem lechici mogli zdobyć kolejne gole. Bramkarz Piasta w znakomitym stylu bronił uderzenia z bliska Formelli i Arajuuriego. Z kolei po główce Robaka piłka o centymetry minęła lewy słupek bramki gliwiczan. Okazji, by zapewnić sobie komfortową przewagę Kolejorz miał nawet za dużo.

Słaba skuteczność mogła się srogo zemścić. I tak by się stało, gdyby arbiter nie dopatrzył się spalonego przy wyrównującym golu Szeligi. O tym, że była to zła decyzja pokazały telewizyjne powtórki. Gdy gliwiczanie próbowali protestować, Kolejorz zadał decydujący cios. Maciej Gajos dostaje piłkę na prawej stronie po karnego i mimo uderzył nie do obrony!

Lech wygrał więc 2:0 i na dwutygodniową przerwę reprezentacyjną uda się w nieco lepszych humorach.

LECH POZNAŃ - PIAST GLIWICE: RELACJA NA ŻYWO TUTAJ

PRZED MECZEM: W niedzielnym meczu z Piastem Gliwice trener Jan Urban dokonał dwóch zmian w porównaniu do poprzedniego spotkania w Niecieczy. Miejsce Macieja Makuszewskiego zajął Darko Jevtić, a Tamasa Kadara - Robert Gumny.

W osiemnastce meczowej zabrakło czterech kontuzjowanych zawodników - Kadara, Jasmina Buricia, Kamila Jóźwiaka i Nickiego Bille.

Szkoleniowiec Kolejorza liczy na kontynuację ofensywnej gry, jaką jego drużyna pokazała w meczu z Cracovią (3:1).

- Z Szymonem pawłowskim w składzie nie przegrywamy, więc jestem dobrej myśli. Nie liczymy na to, że rywale będą zmęczeni po pucharowym meczu z Lechią. To groźny zespół. Choć przegrali ostatnio z Pogonią, w piłkę grali lepiej niż szczecinianie - zaznacza Urban.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski