Po czterech zwycięstwach z rzędu i objęciu pozycji lidera trudno nie dostrzec jednak przypływu entuzjazmu na Bułgarskiej i w całej Wielkopolsce (Piotr Reiss zwrócił nawet ostatnio uwagę, że na meczach Lecha przeważają mieszkańcy spoza Poznania, ale od kiboli oberwał nie za to, tylko za kontrowersyjne wypowiedzi na temat licencji).
O tym, by nie przesadzić z hurraoptymizmem, apeluję z innego powodu. Po pierwsze w naszej lidze trudno o stabilizację formy (mistrzem Polski miał być już Górnik Zabrze, potem Jagiellonia Białystok, a niektórzy mistrzowską koronę zakładali też już dzisiejszemu rywalowi, czyli Koronie Kielce).
Utrzymanie wysokiego poziomu gry przez kolejnych pięć tygodni to nie lada wyzwanie. Po drugie Nenad Bjelica wciąż nie wygrał z Lechem ważnego i kluczowego spotkania (w poprzednim sezonie Kolejorz miał jeszcze lepszą serię, a z trudem wywalczył miejsce w pucharach). Po trzecie wreszcie w sporcie nigdy nie można dzielić skóry na niedźwiedziu.
Mimo przestróg zachęcam wszystkich do wizyty na Bułgarskiej. W górę serca i niech zwycięża Lech!
Zobacz też:
POLECAMY:
Kobiety poszukiwane za niepłacenie alimentówStary Poznań na archiwalnych zdjęciach!
Tu serwują najlepszą pizzę w Poznaniu!
Sprawdź, czy jesteś bystry [QUIZ]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Wokół Bułgarskiej - Paweł Wojtala goście Głosu Wielkopolskiego:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?