Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań: Christian Gytkjaer potrafi! Wreszcie zagrał tak, jak się od niego oczekuje

Maciej Lehmann
Lech Poznań: Gytkjaer potrafi! Wreszcie zagrał tak, jak się od niego oczekuje
Lech Poznań: Gytkjaer potrafi! Wreszcie zagrał tak, jak się od niego oczekuje Waldemar Wylegalski
Na taki mecz Christian Gytkjaera czekaliśmy niemal przez całą jesień, od pucharowego starcia z Utrechtem, w którym strzelił dwa gole. Ale lepiej późno niż wcale.

Hat-trick Christiana Gytkjaera sprawił, że można z optymizmem oczekiwać drugiej, wiosennej części sezonu. Eksplozja „duńskiego dynamitu” była równie efektowna, co... nieoczekiwana. Bo Gytkjaer przez długi czas był słusznie krytykowany. W środę, w Lubinie, nie wyszedł nawet w podstawowym składzie, a przecież w Lechu praktycznie na swojej pozycji nie ma żadnej konkurencji.

Mecz z Termaliką był nie tylko popisem Gytkjaera, ale też dla piłkarzy Lecha powinien stanowić „instrukcję obsługi” Duńczyka, którą powinni stosować w wiosennych meczach. Wielokrotnie narzekaliśmy, że nie może on znaleźć wspólnego języka z kolegami, bo nie adresują do niego podań, z których może zrobić użytek. Tym razem Jevtić, Radut, Kostewycz czy Situm próbowali grać z nim kombinacyjnie, posyłali do niego prostopadłe piłki. Mógł więc wykorzystać swoje przyspieszenie, spryt i umiejętności, które w Norwegii dały mu koronę króla strzelców. Wreszcie nie musiał walczyć w główkowych pojedynkach. Przy pierwszym golu wbiegł w tempo do płaskiego dośrodkowania, przy bramce numer dwa pokazał zimną krew w sytuacji sam na sam z bramkarzem, a trzeci gol to był pokaz jego dryblingu i świetnej orientacji w polu karnym. Za kreatywność i konsekwencje brawa należą się zresztą całej formacji ofensywnej. Od meczu z Legią był to najbardziej efektowny występ Kolejorza w tej rundzie. Szkoda, że na taki mecz musieliśmy czekać ponad dwa miesiące.

Zobacz też: Czy w Lechu będą zimowe transfery?

(Źródło: MJ Media)

- Mam nadzieję, że teraz nie będziemy tak długo czekać na kolejnego hat-tricka - powiedział Duńczyk w rozmowie z klubową stroną internetową.

- To był bardzo ważny mecz dla drużyny, bo dodał nam wszystkim pewności siebie. Dzięki takim chwilom zadowoleni są też kibice, bo wierzą, że mają napastnika, który strzela bramki. A to zawsze świetne uczucie - dodał Gytkjaer. Trudno się z tym nie zgodzić, bo jeśli chce się grać o mistrza, trzeba mieć snajpera, który potrafi sam rozstrzygnąć kilka spotkań.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski