Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejna awantura w Lechu. Robak: Albo ja, albo Bjelica

LEM
Marcin Robak
Marcin Robak Szymon Starnawski
Marcin Robak zaczął publicznie krytykować decyzje trenera Bjelicy. Postawił nawet ultimatum władzom Lecha. To musi skończyć się jego odejściem.

Dni Marcina Robaka w Lechu Poznań są już policzone. Konflikt pomiędzy najlepszym strzelcem zespołu, a trenerem Nenadem Bjelicą przeobraził się w wojnę, w której zwycięzca może być tylko jeden. - Albo ja, albo trener - powiedział wiceprezesowi Piotrowi Rutkowskiemu, 34-letni napastnik. Tak skandalicznie nie zachował się już dawno żaden piłkarz poznańskiego klubu.

Jeszcze kilka dni temu, podczas konferencji przed meczem z Jagiellonią, Nenad Bjelica utrzymywał, że w zespole nie ma żadnego konfliktu jest tylko konstruktywna wymiana poglądów, a odebranie opaski kapitańskiej Łukaszowi Trałce, było tylko efektem, że braku szacunku.

Chorwacki szkoleniowiec zapewne nie spodziewał się, że po zakończeniu sezonu stanie się największym wrogiem, najlepszego strzelca drużyny i spięcie w końcówce meczu w Białymstoku, kiedy usłyszał w swoim kierunku „Raz, jeden mecz cały zagrać. Jeden mecz cały, k...”to tylko początek wielkiej awantury, której finałem jest ultimatum, przedstawione przez zawodnika. Za tą emocjonalną wypowiedzią poszły bowiem następne.

W poniedziałek podczas Gali Ekstraklasy, gdzie zdobył nagrodę najlepszego napastnika sezonu, wyznał, że jego relacje ze szkoleniowcem nie są najlepsze i nie kryje żalu do Chorwata, że albo nie wystawia go w wyjściowej jedenastce, albo za szybko zmienia.

Robak pochwalił się, że jego rozmowa z trenerem trwała 10 sekund. Powiedział co myśli o całej sytuacji i...wyszedł.

#TOP Sportowy24

Źródło: vivi24 / x-news

- Wyobraża pan sobie dalszą współpracę z Bjelicą? - Jeśli tak to ma wyglądać to chyba bez sensu. Atmosfera musi być dobra, inaczej wpływa to na drużynę. Obyśmy więc znaleźli wspólny język. Wiadomo, że teraz w głowie mam różne myśli. Nie miałem poparcia u trenera, więc może czas poszukać innych rozwiązań? Zobaczymy - wyznał Robak w wywiadzie dla sport.pl.

Robak nie tracił czasu. Jeszcze przed wyjazdem na urlop umówił się na rozmowę z Piotrem Rutkowskim, podczas której zagroził, że odejdzie jeśli zostanie Bjelica. Finał tej awantury jest łatwy do przewidzenia. Czas Robaka w Lechu dobiegł końca. Pytanie tylko na jakich warunkach kontrakt z zawodnikiem zostanie rozwiązany

-Żaden piłkarz nie może być ważniejszy niż dobro drużyny - kilka razy powtarzał Bjelica. Trener ma poparcie nie tylko zarządu zespołu, ale też kibiców, którzy przypominają, że Robak udzieli też zdumiewającego wywiadu w przerwie meczu z Jagiellonią, w którym martwił się, że może stracić koronę na rzecz Marco Paixao. A przecież powinien trzymać kciuki za Portugalczyka, bo jego gol w Warszawie mógł oznaczać mistrzostwo Polski dla Lecha. Osobiste ambicje Robaka brały górę nad tym o, co zespół walczył przez cały sezon.

Jedno nie ulega wątpliwości. Doświadczony napastnik dostarczył ogromnego materiału do dyskusji dla tych, którzy zastanawiają się, co siedzi w głowach piłkarzy określających siebie mianem profesjonalistów. I na pewno nie dał argumentów zwolennikom teorii, że są to odpowiedzialni ludzie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski